Tytuł: Toxic
Autor: Rachel Van Dyken
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 3 czerwca 2015
Ilość stron: 320
Każdy kryje jakąś tajemnicę ... Gabe Hyde żyje na kredyt. Od czterech lat ukrywa swoją prawdziwą tożsamość przed światem, który niegdyś obsesyjnie go uwielbiał. Jeden niewłaściwy krok doprowadził go na skraj szaleństwa. krok, który na zawsze zmienił ścieżkę jego życia. Udawanie nie prowadzi do niczego dobrego, zwłaszcza, gdy grasz kogoś innego przed tymi, którym najbardziej na tobie zależy. Ale gdyby ktoś kiedyś odkrył prawdę, to nie jego życie stanęłoby pod znakiem zapytania – ale jej.
Saylor nie nienawidzi mężczyzn. Tylko Gabe’a. Ten lekkomyślny, beztroski, w czepku urodzony gość to prawdziwa sól w jej oku. Który sprawia tylko, że wszystko coraz bardziej się gmatwa. Niestety, jest takie miejsce, w którym ich spotkania są nieuniknione. Dom opieki. Gdyby tylko tak się nawzajem nie pociągali… Im bliżej są ze sobą, tym więcej pytań powstaje w Saylor. Bo Gabe coś ukrywa.
Co się stanie, gdy te dwa światy na siebie wpadną? Dwa światy, które nigdy nie powinny się spotkać? Czy on zniszczy wszystkich, których kocha? Czy w końcu uzyska odkupienie, o którym marzy od czterech lat?
Każdy kryje jakąś tajemnicę… a ty? (opis wydawnictwa)
Gabe Hyde, przyjaciel Wesa i Kiersten z "Utraty", ma własne problemy. Kilka razy w tygodniu odwiedza w ośrodku dla psychicznie chorych pewną dziewczynę, do tego ukrywa się przed swoim ojcem. Niestety zaczyna węszyć wokół sprawy związanej z dziewczyną i Gabe jest przez niego szantażowany. Do tego wszystkiego na każdym swoim kroku napotyka pewną pianistkę.
Uwielbiałam Gabe'a z "Utraty" i zupełnie nie spodziewałam się tego, co autorka zgotowała mu w "Toxic". Dziwnie było czytać z nim jako narratorem, bo chłopak pod maską swojego poczucia humoru i wyluzowania, ukrywa wielkie pokłady rozgoryczenia. Jest rozdarty wewnętrznie, samotny, za jedynego powiernika ma kuzynkę Lisę, a do tego jego własny ojciec chce go pogrążyć i rzucić na pastwę mediom. Gabe znowu wraca do muzyki i podczas jednej z jego prób spotyka podsłuchującą go Saylor. Od tamtej pory ma wrażenie, że napotyka ją wszędzie. Obydwoje są wobec siebie złośliwi i za to ich polubiłam. Nawet ta nowa zła wersja Gabe'a zupełnie mnie oczarowała. Wes, który praktycznie nie znał go wcześniej, teraz na własną rękę odkrył prawdę i stał się jego przyjacielem.
Właściwie wszystko dzieje się w kilku miejscach - w mieszkaniu Lisy i Kiersten, w ośrodku czy sali muzycznej, z nielicznymi wyjątkami. Poznajemy historię z punktu widzenia i Gabe'a, i Saylor, co jest dużym plusem, bo pokazuje jak to jest naprawdę z tymi ich spotkaniami.
Duży plus należy się "Toxic" za dobre rozwinięcie wątku ukrywania się Gabe'a i jego związku z dziewczyną z ośrodka, Księżniczką. Autorka stopniowo pokazuje, co się wydarzyło i namnaża nam domysłów. Gdy w końcu dowiedziałam się, kim naprawdę jest Gabe opadła mi szczęka, bo miałam przed oczami (może być uznane za spojler) to zdjęcie i po prostu nie potrafiłam połączyć Gabe'a z gościem, którym był. A do tego sposób, w jaki zachowywali się rodzice jego i Księżniczki był szokujący.
Podsumowując - "Toxic" wydaje mi się trochę lepszą książką niż "Utrata". Główny bohater nosi w sobie o wiele mocniejsze uczucia, ma wiele na sumieniu i pełne prawo do obwiniania siebie. Mimo to, potrafił przyjąć odpowiedzialność za swoje czyny i nie odwrócić się plecami w potrzebie. Nawet z tego można wysnuć kilka morałów, które powinno się przemyśleć po przeczytaniu "Toxic" i zastanowić się, co zrobiłabyś/zrobiłbyś na miejscu Gabe'a.
Ocena - 8/10