poniedziałek, 1 czerwca 2015

#04. "Miasto niebiańskiego ognia" - Cassandra Clare












Tytuł: "Miasto niebiańskiego ognia"
Autor: Cassandra Clare
Seria: Dary Anioła #6
Data wydania: 24 września 2014
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 702




Ciemność ogarnęła świat Nocnych Łowców. Chaos i destrukcja obezwładniają Nefilim, ale Clary, Jace, Simon i ich przyjaciele łączą siły, żeby walczyć z największym złem, z jakim kiedykolwiek się zetknęli. Brat Clary, Sebastian Morgenstern, systematycznie usiłuje zniszczyć Nocnych Łowców. Posługując się Piekielnym Kielichem, zmienia ich w istoty z koszmaru, rozdziela rodziny i kochanków, powiększa szeregi swojej armii Mrocznych. Nic na świecie nie jest w stanie go pokonać… ale jeśli Clary i jej drużyna wyprawią się do królestwa demonów, mogą mieć szansę…
Ludzie stracą życie, miłość zostanie poświęcona, cały świat się zmieni. Kto przeżyje w szóstej i ostatniej, wybuchowej części „Darów Anioła"?  (opis z tyłu okładki)




Brat Clary, Sebastian coraz bardziej zastrasza i przejmuje kontrolę nad kolejnymi Instytutami, mordując lub przemieniając Nocnych Łowców w Mrocznych. W tym samym czasie młoda wampirzyca Maureen sprawuje krwawe rządy nad klanem wampirów w Nowym Jorku.
Sebastian ma coraz większe żądania wobec Clave, w końcu porywa kilku członków Rady, aby szantażować pozostałych.   Clary, Jace, Simon, Isabelle i Alec wyruszają na daleką wyprawę, która może uratować istnienie całego świata.
Po napadzie na Instytut w Los Angeles, dwunastoletnia Emma Carstairs i jej najlepszy przyjaciel Julian Blackthorn oraz jego młodsze rodzeństwo przybywają do Idrisu. Rodzice Emmy zostali zamordowani, ojciec Juliana przemieniony, a jego starszy brat Mark porwany przez Dziki Zastęp.

Ogólnie cała akcja toczy się z punktu widzenia kilku postaci. Mamy oczywiście Clary, Jace'a, Simona, Aleca czy Izzy, ale także widzimy punkt widzenia Mai, Jocelyn czy nawet Królowej Jasnego Dworu. Jest to dość ciekawy zabieg, pozwala nam na głębsze zrozumienie treści i bohaterów, ale niestety pogorszyło to płynność tekstu. Czytało się to czasami jak zbitek różnych scen.
Podobały mi się za to rozdziały i fragmenty z udziałem Emmy i Juliana, choć wiele fanów irytowało to, że autorka skupia się na jakiś dwunastolatkach zamiast na Clary i Jasie.   To dzięki pomocy Emmy nasza Drużyna Dobra odniosła sukces.

Sposób poprowadzenia całej historii przez panią Clare także uważam za  satysfakcjonujący, a nawet więcej, bo nie spodziewałam się tego, w jaki sposób rozwiąże kwestię Simona. Epilog wydawał mi się jednak zbyt przesłodzony, tego wszystko było za dużo. Myślę, że wyszło by o wiele lepiej, gdyby postawiła jednak na prostotę.  

Bohaterowie
W tej części podoba mi się to, że Jace staje się mniej udręczony. Serio, powrócił dawny sarkastyczny Jace, który nie snuł się tylko po kątach z wyrazem boleści na twarzy. Także Clary jakby dojrzała. Wreszcie mamy także możliwość poznania Aleca z drugiej strony, jego lęki i obawy, skryte pragnienie bycia dostrzeganym przez ojca i nieporównywanym z Jace'em. W tej części polubiłam go o wiele bardziej, za to zupełnie znielubiłam Maię. Wszystko mnie w niej wkurza! Nie rozumiem jej zachowania, tej nagłej przemiany w super silną iniemamocną, zachowania w stosunku do Jordana, do Bata. Simon i Isabelle wreszcie zaczynają się dogadywać. Podoba mi się w jaki sposób oni oraz ich relacja zmieniły się od pierwszej części.
Polubiłam także Emmę, która jest podobna do Isabelle oraz Juliana, na którego barkach spoczywa odpowiedzialność za opiekę nad młodszym rodzeństwem. Jest bardzo ciekawa ich wspólnych losów w kolejnej serii Clare o Nocnych Łowcach.

Nie mogę przestać zachwycać się tą okładką!


Podsumowanie

Uważam, że "Miasto niebiańskiego ognia" to udane zakończenie serii. Autorka zapewniła nam odpowiednią dawkę emocji, strachu o naszych ulubionych bohaterów, a całą sześciotomową historię zakończyła w wiarygodny i satysfakcjonujący sposób (choć samo zakończenie mogło wyjść jej o wiele lepiej).
Teraz słowo o przekładzie, który troszkę do mnie popsuł tą książkę. Jest tu naprawdę dużo literówek, pozjadanych spójników czy urwanych końcówek, na co część czytających w ogóle nie zwraca uwagi, ale mnie to strasznie drażni. Tak jak pisanie Jace'ego zamiast Jace'a.


Ocena - 9/10

1 komentarz:

  1. Uwielbiam całą serię i smutno mi, że to już koniec. Ja faktycznie nie zwróciłam uwagi na błędy, ale koleżanka mówiła mi, że ją to drażniło.

    http://ksiazkiociekawychtresciach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń