poniedziałek, 22 czerwca 2015

#11. "Anna i pocałunek w Paryżu" - Stephenie Perkins



Tytuł: Anna i pocałunek w Paryżu
Autor: Stephenie Perkins
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 5 marca 2013
Ilość stron: 368



Każda siedemnastolatka byłaby wniebowzięta, gdyby ojciec postanowił wysłać ją na rok do Paryża. Ale Anna jest szczęśliwa w Atlancie – ma fajne liceum, najlepszą przyjaciółkę i chłopaka… no prawie. Więc nie skacze do góry z zachwytu. Paryż wcale jej się nie podoba – dopóki w nowej szkole nie pozna Etienne’a. Etienne jest superparyski, megaprzystojny i ma wszystko – niestety, z dziewczyną włącznie. Ale przecież w Paryżu każde marzenie może się spełnić. Czy najbardziej romantyczny rok w najbardziej romantycznym mieście świata zakończy się tak wyczekiwanym przez Annę najbardziej romantycznym pocałunkiem ? (opis wydawnictwa) 

Ojciec siedemnastoletniej Anny, bogaty pisarz, wysyła ją do Amerykańskiej Szkoły w Paryżu na rok. Dziewczyna nie ma najmniejszej ochoty zostawiać w Stanach swojej matki, młodszego brata, najlepszej przyjaciółki i swojego (prawie) chłopaka. Po przyjeździe do Paryża bardzo szybko poznaje Etienne'a, w którym równie szybko się zakochuje. Niestety - okazuje się, że Etienne ma dziewczynę, z którą spędza dużo czasu i wydaje się szczęśliwy, a Anna nie ma zamiaru wchodzić między nich.

Fabuła jest dość prosta i nieskomplikowana. Ot, dziewczyna, nowa szkoła i zauroczenie. Nie dzieje się zbyt dużo, miejsce akcji nie zmienia się drastycznie. Autorka stopniowo pokazuje nam nawiązywanie więzi między Anną a Etiennem, nie przyśpiesza niepotrzebnie rozwoju wydarzeń. Dowiadujemy się sporo o bohaterach, poznajemy ich charakter i historię. W pewnym momencie następuje przełom w akcji (komplikacje rodzinne Etienne'a) i lekkie zagmatwanie, ale koniec końców wszystko znowu udaje się przywrócić do tego spokojnego trybu.

Zarówno Anna, jak i Etienne (właściwie tylko ich poznajemy tak dobrze) są ciekawymi postaciami. Ona to miłośniczka filmów planująca zostać krytykiem, spokojna, żartobliwa dziewczyna, nie kreująca się ani na zagubioną sierotkę ani na superoryginalną. Takich dziewczyn jak ona są tysiące, a jej historia może przydarzyć się każdemu.
Etienne jest chłopakiem należącym do większej paczki przyjaciół, niski i przystojny, bardzo charyzmatyczny. Nie stara się udowodnić nikomu swojej wartości, jest bardzo zwyczajny i szczery w tym, co robi. Oprowadza Annę po nieznanym jej mieście, ale nie próbuje podrywać, a gdy spotykają jego dziewczynę, ona o wszystkim wie. Nie ma w nim cienia obłudy i bardzo to w nim cenię. Tak jak Anna, jego rodzice nie są razem. Jego ojciec manipuluje jego matką, z którą chłopak ma świetne relacje. Obydwoje zbliżają się do siebie coraz bardziej, ale czytelnik nie wie do końca, czy ich relacja ma szansę na coś więcej.
Autorka wykreowała też szereg bohaterów pobocznych - zakochaną w Etienne Meredith, przyjaciółkę zarówno jego jak i Anny, beztroskiego Josha czy pozostawioną przez Annę w Ameryce Bridgette, prawie siostrę. Nie wybijają się jednak na pierwszy plan, a choć często akcja dzieje się z ich udziałem, nie przebijają się zbytnio na pierwszy plan.

Książka napisana jest lekkim stylem, choć dzięki Bridgette wzbogacimy się o kilka trudnych słów :) Czyta ją się szybko, mimo powolnego rozwoju akcji i skupienia na głównych bohaterach. Dobrze czyta się z punktu widzenia Anny, bo jest tym typem bohaterki, który z łatwością polubisz.

Mimo wszystkich zalet, książka wydawała mi się trochę nijaka. Dobrze, mamy rozwijający się watek przyjaźni i skrywanych uczuć, kłopotów z rodzicami i niezrozumieniem przez nich, a nawet odrzuceniem, ale to nie zmienia faktu, że momentami po prostu mnie nudziła. To przyjemna historia, ale brakowało jej jakiegoś pazura, którego nie udało się niestety osiągnąć nawet dzięki opisom Paryża.

Podsumowując - książka dla wszystkich dziewczyn, które tracą wiarę w istnienie wartościowych ludzi i tych, które lubią skomplikowane, nieoczywiste historie miłosne. Nie wiem, czy znajdzie się tu cokolwiek, co mnie zirytowało (a ja jestem z tych czepialskich :)), może tylko zmusiło do przerzucenia kartki kilka razy, gdy nie działo się nic konkretnego.  Mimo to warto zapoznać się z tą pozycją, bo nadrabia te minimalne wady sympatycznymi, żywymi bohaterami. Mimo, że nie zaliczę jej do moich ulubionych książek ani pewnie nie przeczytam ponownie, nie żałuję, że ją przeczytałam.

Ocena - 7/10

8 komentarzy:

  1. Jestem w połowie i moim zdaniem książka jest zbyt lekka. Wszystko dzieje się schematycznie, miłość następuje praktycznie od pierwszego wejrzenia, zachwyty głównej bohaterka i trochę nudna akcja. Mimo wszystko dobra do poczytania jeśli nie ma nic innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak w porównaniu do innych książek z tego gatunku, które często są schematyczne do bólu, ga wypada według mnie zdecydowanie lepiej :)
      Nie należy się po niej zbyt wiele spodziewać, ale to miła lektura :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Ta powieść powinna się sprawdzić w wakacje:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że ja bym była zbyt czepialaska jednak, co do tej książki.

    Pozdrawiam, Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam książki z wątkiem romantycznym! A skoro jest tutaj niejedznoznaczny to na pewno po nią sięgnę! :D
    Pozdrawiam
    http://czytelniczemysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. O! Jest tam bohaterka o imieniu Meredith! (patrz na nazwę mojego nicka) To wielka rzadkość! A ja uwielbiam to imię! ^_^
    Ogólnie tytuł ten obił mi się kilka razy o uszy i przeczytałabym z chęcią tę książkę. Wydaje mi się taka spokojna, bez jakichś szczególnych zagadek czy tajemnic - a chociaż tajemnice w książkach lubię, dobrze jest przeczytać czasem coś odmiennego. :)
    I romanse też lubię. :D
    Pewnie kiedyś przeczytam. ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meredith to piękne imię! Jest jeszcze w Akademi wampirów pewna drugoplanowa postać o imieniu Meredith :) I w dalszych częściach "Ani z Zielonego wzgórza" rodzina o tym nazwisku :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Mam nadzieję,że w wakacje uda mi się przeczytać.

    http://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń