z goodreads.com |
Tytuł:
November nine
Autor:
Colleen Hoover
Wydawnictwo:
Atria Books
Data wydania: 10 listopada 2015
Ilość stron: 320
This is a
love story between a guy (me) and a girl (Fallon).
I think.
Can it even
be considered a love story if it doesn’t end with love?
Mysteries
end when the mystery is solved.
Biographies
end when the life story has been told.
Love
stories should end with love, right?
Maybe I’m
wrong, then. Maybe this isn’t a love story. If you ask me…I’d say this might
even be considered a tragedy.
Whatever it
is—however it ends—I promised I would tell it. So without further ado.
Once upon a
time…I met a girl.
THE girl.
(z goodreads.com)
Natknęłam się na tą książkę
podczas wędrówki po pewnej anglojęzycznej bibliotece i nie mogłam przejść koło
niej obojętnie. W końcu to Colleen Hoover! :) Udowadnia, że można pisać o
miłości dla młodzieży, co więcej można pisać o niej z przesłaniem i wrażliwością.
Czytałam wszystkie jej książki wydane do tej pory w Polsce, a także dodatki i
„Confess” po angielsku, i z każdą jej książką kocham ją coraz bardziej. Jest
jedną z niewielu autorek młodzieżówek, po których książki sięgam w ciemno.
Fallon
jest młodą kobietą, córką znanego aktora. Mając szesnaście lat o mało co nie
zginęła w pożarze willi swojego ojca, co pozostawiło na jej ciele wiele
widocznych blizn i tym samym przekreśliło aktorską karierę. Dokładnie dwa lata
później – dziewiątego listopada – spotyka się ze swoim ojcem w kawiarni, ale
rozczarowuje się widząc, że traktuje ją lekceważąco jak zawsze. W tym momencie
wkracza Ben – student pisarstwa – i pomaga jej wybrnąć z trudnej rozmowy z
ojcem, udając jej chłopaka. Spędzają ze sobą resztę dnia i umawiają się, że od tamtej pory przez
pięć lat w dniu dziewiątego listopada będą się spotykać, a przez resztę roku
nie będą mieli ze sobą kontaktu, a Ben na podstawie tego napiszę swoją
debiutancką książkę.
Jak to
u pani Hoover bywa – nakreśliła świetnych bohaterów. Fallon bardzo wstydzi się
swoich blizn, ukrywa je pod ubraniami, a twarz za taflą włosów. Mimo swojej
nieśmiałości, wzbudza sympatię (szczególnie że jest wielką miłośniczką
książek). Podoba mi się to, że dąży do swoich celów mimo dezaprobaty ojca, jest
zdecydowana i twardo stąpająca po ziemi. Ben za to wydał mi się bardzo podobny
do innych bohaterów książek Hoover, ale i tak go polubiłam. Jest po prostu
zwykłym, sympatycznym chłopakiem, odważnym i charyzmatycznym.
Sama
fabuła to skakanie w akcji o rok do kolejnego dziewiątego listopada. Historie
poznajemy dwutorowo – z punktu widzenia Fallon i z punktu widzenia Bena – a w
punkcie kulminacyjnym opowieści czytając maszynopis książki chłopaka. Trochę
żałuję, że nie dane było zobaczyć także innych dni z ich życia, ale rozumiem,
że taki był zamysł tej książki ;) Z utęsknieniem czekałam na kolejne spotkanie
Bena i Fallon, ich zabawne rozmowy i zmiany w ich życiu. Po trzecim dziewiątym
listopada nie mogłam się oderwać, czułam wiszące nad głową kłopoty, a
zakończenie… Cóż, pani Hoover zdecydowanie wie i po raz kolejny pokazuje, że
potrafi totalnie zaskoczyć czytelnika detonując mu bombę z opóźnionym zapłonem
w sercu i mózgu!
Podsumowując
– zdecydowanie polecam tą książkę fanom nie tylko Colleen Hoover, ale i dobrych
obyczajówek. Historia Bena i Fallon wciągnęła mnie całkowicie na kilka godzin,
a tym czasie zdążyła roztrzaskać mi serce i skleić z powrotem. Jeśli macie
ochotę na lżejszą opowieść o miłości, a jednocześnie nie być zażenowanym
głupotą i jej marnym poziomem, to sięgnijcie po „November Nine”, bo słowa
‘głupota’ i ‘marny poziom’ byłyby dla niej obrazą.
Ocena – 10/10
Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale Twoja recenzja mnie strasznie mnie zaintrygowała! Niestety będę musiała poczekać na polskie tłumaczenie, ponieważ kiepska jestem z angielskiego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No i już mam ochotę przeczytać tę książkę. Nie wiem czy czytałaś, ale ostatnio bardzo mi się podobała książka właśnie tej autorki "Ugly love". Polecam genialna!
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Jeszcze nie czytałam, ale mam w planach.Ale postacie z Ugly Love pojawiają się na moment w tej książce :)
UsuńWidać, że autorka nie jest Ci obojętna. Ja jeszcze nie miałam okazji czytać jej powieści, ale z chęcią to nadrobię. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że czytałaś anglojęzyczną książkę, ja bym się nie odważyła. A autorka faktycznie jest fantastyczna, przynajmniej po MS ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Akurat książki pani Hoover są dość proste w oryginale, może warto właśnie od niej zacząć przygodę z czytaniem po angielsku? :)
UsuńBardzo lubię twórczość Colleen Hoover, dlatego mam nadzieję, że kiedyś uda mi się poznać powyższą książkę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Colleen Hoover i jej książki, a November Nine brzmi naprawdę interesująco. Mam nadzieję, że w Polsce pojawi się szybko, bo mam na nią wielką ochotę! :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Uwielbiam książki 📚 tej autorki. Tylko niestety u mnie nie za dobrze z angielskim. Pewnie bym się pogubiła. Mam tą motywacje przy uczeniu się że będę mogła czytać w oryginalne, ale jednak i tak mi nie idzie nauka. :) dlatego mam wielką nadzieję że niedługo pojawi sie w Polsce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Powieści pani Hoover są bardzo dobrze przyjmowane w Polsce, wiec myślę że na premierę nie poczekamy zbyt długo:)
UsuńLubie książki tej autorki (prócz Hopeless, ble ble) i myślę, że sięgnę także po tą jak tylko się ukaże :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Jakoś nie mogę się przekonać do powieści tej autorki. Mimo wszystko recenzja bardzo udana i może dzięki niej przełamię awersję do tej pani. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://dikawian2.blogspot.com/
Wiesz, nic na siłę :) Jeśli nie podobają się jej książki to spoko, gusta są różne :)
UsuńHoover rozkochała mnie w sobie poprzez "Hopeless". Za niedługo będę czytać serię "Pułapka Uczuć". Mam nadzieję, że wywrze na mnie również tak silne wrażenie. O tej książce nie słyszałam nic, ale brzmi naprawdę ciekawie! :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Do tej pory przeczytałam dwie książki tej autorki i w "Maybe someday" zakochałam się bez pamięci ;). Tą także z przyjemnością bym przeczytała, niestety z moim czytaniem po angielsku jest bardzo krucho.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Biblioteczka Dagmary
Oo, nie wiedziałam, że Hoover wydała taką książkę ;o Dotychczas zapoznałam się z jedną książką jej autorstwa, Ugly love, ale z chęcią zapoznałabym się też z innymi :) Ta pozycja wydaje się mieć bardzo ciekawą fabułę :D
OdpowiedzUsuń