Pokazywanie postów oznaczonych etykietą posiadam. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą posiadam. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 27 grudnia 2016

#74. "Bardziej martwa być nie może" - Katie Alender

"Bardziej martwa być nie może" to ostatnia część trylogii Katie Alender o dziewczynie, która zostaje wciągnięta w wir paranormalnych zdarzeń.  Czy jest tak samo dobra i wciągająca jak poprzednie części?





recenzja pierwszej części klik
recenzja drugiej części klik

Od śmierci Lydii Small minęły trzy miesiące. Alexis marzy o tym, by w końcu jej życie wróciło do normalności.
Ale normalni ludzie nie widują gnijących trupów na zdjęciach. Nie muszą sobie radzić z wściekłym duchem Lydii, który czasami posuwa się do przerażających ataków.
Początkowo wydaje się, że Lydia chce się zemścić tylko na Alexis. Ale wkrótce okazuje się, że przyjaciele Alexis są w niebezpieczeństwie, i tylko ona może ich uratować. Gdy wkracza do akcji, uświadamia sobie, że wróg jest o wiele potężniejszy, niż mogłaby przypuszczać… i że ich losy są splątane w sposób, którego się nie spodziewała.
Nawet w najgorszych koszmarach.

TYTUŁ: BARDZIEJ MARTWA BYĆ NIE MOŻE
AUTOR: KATIE ALENDER
SERIA: ZŁE DZIEWCZYNY NIE UMIERAJĄ #3
WYDAWNICTWO: FEERIA
DATA WYDANIA: 24 LISTOPADA 2016


Alexis wydaje się, że jej życie wróciło do normy. Nie jest teraz zbyt popularną osobą w szkole, ani nie ma świetnych relacji z rodzicami i siostrą, ale wszystko jakoś się ułożyło po traumatycznych wydarzeniach z ostatniej części.  Nawet pomimo dziwnych umiejętności, jakie nabyła po wypadku z chemikaliami – zaczęła widzieć duchy, a ich okazuje się być na tym świecie pełno – i niechcianych kontaktów z duchem swojej zmarłej przyjaciółki. Jednak trochę tego jest. Niestety, jak to bywa w tego typu historiach, zdarza się, coś co znowu wywraca życie naszej bohaterki do góry nogami i znowu wrzuca ją w wir paranormalnych zdarzeń.

W tej części Alexis lubię najbardziej. Jest silna, choć nieco zagubiona, nie stara się w końcu być kimś innym i jeśli w ogóle ma to jakikolwiek sens, to staje się bardziej realistyczna niż do tej pory. Widać także, że styl pisania autorki trochę wyewoluował, bo czytało się to zdecydowanie lepiej niż pierwszą część. Także pomysł na fabułę – nie chcę spojlerować, ale dużo się dzieje, a autorka zdecydowanie nie oszczędza swoich bohaterów – jest według mnie świetny i dobrze poprowadzony.  Także nowe postacie i te, które ledwo poznaliśmy w poprzednich częściach (np. Jared, który tutaj odegra dużą rolę) są bardzo wyraziste. Podoba mi się także, to w jaki sposób Katie Alender przedstawiła rozwój postaci Alexis na przestrzeni tych trzech tomów. Jej życie zmieniło się na gorsze, straciła Cartera i Megan, ale jest to napisane tak dobrze, że nietrudno uwierzyć, w wpływ wszystkich zdarzeń na jej psychikę.

Trzecia część wydaje się mi być tak tajemnicza i straszna jak pierwsza. Druga była ciut gorsza, ale to te dwie naprawdę wzbudziły we mnie uczucie strachu. Nie mam problemu, by czytać bardziej klasyczne horrory, uwielbiam „Draculę” Brama Stockera, ale jak czytam cokolwiek bardziej związanego z naszym codziennym światem, niewidzialne duchy i samozamykające się drzwi a nie jakiś tam hrabia w odległym zamku, to dostaję paranoi i nie mogę w nocy spać. To trochę żałosne, ale jestem beznadziejna jeśli chodzi o niewyobrażanie sobie różnych strasznych rzeczy.

Według mnie jest to najlepsza część serii i trochę żałuję, że to już koniec.  Mogłabym czytać w nieskończoność niektóre serie i mimo, że ta trylogia nie jest najlepszą ze swojego gatunku, to z chęcią przeczytałabym jeszcze ze dwie kolejne książki o Alexis (chociaż trochę boję się, co by zgotowała jej autorka w kolejnych częściach).  Jeśli nie znasz jeszcze pani Alender i jej książek, myślę, że warto po nie sięgnąć, nawet jeśli nie masz już kilkunastu lat.



środa, 14 grudnia 2016

#73. "Armadale" - Wilkie Collins

O Wilkiem Collinsie nigdy wcześniej nie słyszałam, a okazało się, że jest to jeden z najlepszych pisarzy dziewiętnastego wieku, a do tego bardzo popularny już w swoich czasach. Dobrze, że w końcu nadarzyła się okazja do sięgnięcia po jego książkę :)


poniedziałek, 12 grudnia 2016

#72. "Maleńka Dorrit" - Charles Dickens

Mało kto zna tą powieść Dickensa, który raczej jest znany u nas dzięki „Opowieści wigilijnej”, tak często omawianej jako lektury jeszcze w podstawówce. Bardzo lubię „Opowieść wigilijną”, tak samo jak jej ekranizację, i od dawna chciałam przeczytać także jakąś inną książkę tego autora. Po przeczytaniu Diabelskich Maszyn, wyczekiwałam na polskie wydanie „Opowieści o dwóch miastach” (już kupiłam, jest naprawdę piękne i teraz tylko czekam na wolną chwilę, by przeczytać). Jednak pierwsza w moje łapki trafiła „Maleńka Dorrit” i to ją Wam dzisiaj przybliżę.



czwartek, 10 listopada 2016

#68. "Potomkowie" - Tosca Lee

Ostatnio miałam okazję przeczytać jedną z niedawnych premier od wydawnictwa IUVI, która zaintrygowała mnie właśnie postacią Elżbiety Batory, siostrzenicy polskiego króla, nazywaną najsłynniejszą seryjną morderczynią w historii. Główna bohaterka powieści ma z nią niemałe powiązania, co prowadzi do niebezpieczeństwa, w świecie, gdzie nigdy się o niczym nie zapomina…



wtorek, 8 listopada 2016

#67. "Silver. Druga księga snów" - Kerstin Gier

Pamiętacie jeszcze „Pierwszą księgę snów” – historię Liv, dziewczyny, która odkrywa tajemniczy świat snów? Bardzo spodobała mi się ta powieść, czekałam niecierpliwie na drugą część. Teraz jest już za mną i znowu czekam – tym razem na trzecią :) 




wtorek, 11 października 2016

#65. "Biblioteka dusz" - Ransom Riggs

Seria Ransoma Riggsa o Jacobie, pani Peregrine i osobliwcach, jest jedną z moich ulubionych i z niecierpliwością czekałam na ostatni tom. Gdy wreszcie trafił w moje miejsce, praktycznie od razu wzięłam się za czytanie i mogę ze szczerością powiedzieć – było na co czekać!

z bookgeek.pl

niedziela, 9 października 2016

#64. "Efekt Rosie" - Graeme Simsion

Po świetnym „Projekcie Rosie”, pierwszej części o Donie Tillmanie, ekscentrycznym profesorze, który postanawia wreszcie ustatkować się i znaleźć sobie żonę, nadeszła pora na drugą odsłonę jego historii, „Efektu Rosie”.


poniedziałek, 19 września 2016

#63. "Miłosna kareta Anny J." - Janina Lesiak

Mimo, że w szkole, w czasach gdy jeszcze miałam obowiązkowe cztery godziny, nie za bardzo interesowałam się historią jako umysł dość ścisły. Nie lubiłam uczenia się suchych faktów i dat, ale zawsze ciekawiło mnie to, jacy naprawdę byli ludzie o których czytaliśmy w podręcznikach. Kiedy uświadamia się sobie, że ci ludzi tak jak my żyli na tym świecie i mieli własne problemy i rozterki, cała historia wydaje się być nagle o wiele przyjemniejsza i ciekawsza. Z tej ciekawości właśnie sięgnęłam po książkę o córce Bony Sforzy, Annie Jagiellonce.


środa, 7 września 2016

#62. "Salon d'Amour" - Anna Jansson

Wizyty u fryzjera zwykle wyglądają tak samo – siedzisz na fotelu z mokrymi włosami, wokół ciebie krąży fryzjer/fryzjerka i próbuje zagadywać na wszelkie możliwe tematy, a ty patrzysz na siebie w lustrze i zastanawiasz się jakim cudem wyglądasz tak źle i ile czasu to trwa (chciałabym wiedzieć, dlaczego te lustra tak działają, naprawdę). Zazwyczaj też wychodzisz z za bardzo obciętymi włosami („miały być dwa centymetry, nie dwadzieścia!”) i w gorszym nastroju.


wtorek, 30 sierpnia 2016

#60. "Projekt Rosie" - Graeme Simsion

Jaki jest idealny sposób na znalezienie perfekcyjnie dopasowanego do nas ideału? Najlepiej zrobić kwestionariusz, opublikować go w internecie i czekać na odzew! Uważacie, że coś takiego raczej nie ma szans na powodzenie? Że to głupie i nieprawdopodobne?

Cóż, w takim razie poznajcie Dona, który właśnie wpadł na taki pomysł.



piątek, 12 sierpnia 2016

#59. "Magnus Chase i bogowie Asgardu. Miecz lata" - Rick Riordan

Bardzo lubię twórczość pana Ricka Riordana, a już szczególnie pierwszą serię o Percym Jacksonie, synu Posejdona. Zawsze dobrze się czyta książki pełne akcji i humoru, a także barwnych postaci i tym razem także się nie pomyliłam. 
Mimo krytyki z ust niektórych, „za dużo tych książek”, „za dużo mitologii” (ja się zupełnie z taką krytyką nie zgadzam, niech sobie autorzy piszą co chcą i ile chcą, ty tego nie chcesz to nie czytaj, proste), sięgnęłam po „Miecz lata” i co więcej, bardzo się cieszę, że to zrobiłam!



czwartek, 4 sierpnia 2016

#58. "Książka Racheli" - Sissel Vaeroyvik

Dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki, za której przeczytanie raczej bym się nie zabrała gdyby nie wzmianka w jakiejś recenzji czy opinii o jej podobieństwie i odniesieniu do "Złodziejki książek" Marcusa Zusaka. Nie wiem, czy wiecie, ale bardzo podobała mi się tamta książka i to ona przybliżyła mi czasy drugiej wojny światowej w bardziej 'ludzki' sposób. "Książka Racheli" to właśnie jedna z tych pozycji, które przedstawiają wojnę z punktu widzenia dzieci i ich rodzin.


wtorek, 2 sierpnia 2016

#57. "Silver. Pierwsza księga snów" - Kerstin Gier

Kerstin Gier i i jej sposób pisania pokochałam już od pierwszych stron jednej z mojej ulubionych serii, czyli Trylogii czasu. Pochłonęłam tamte trzy książki w zaledwie kilka dni i byłam naprawdę na wielkim książkowym kacu po zakończeniu ostatniej części. Dlatego od razu zainteresowałam się jej najnowszą książką, po której spodziewałam się takiej rozrywki jak w przypadku jej poprzedniej serii.


niedziela, 24 lipca 2016

#56. "W ogniu" - Ewa Seno


Nie za bardzo mi po drodze z polskimi autorami, raczej ich nie czytam, chociaż też nie zapieram się przed nimi jakoś specjalnie. „W ogniu” to moja pierwsza książka od Ewy Seno, serii „Antilia” nie czytałam. Nie miałam zbyt wielkich oczekiwań, opis mnie zaciekawił, ale bez szaleństw. Jednak przeczytałam i właściwie nawet nie żałuję.


wtorek, 19 lipca 2016

#54. "Chłopak na zastępstwo" - Kasie West

Lubię czasami czytać lekkie powieści, ale czasem od razu po opisie wiem, czy będzie to lekkie i przyjemne, czy raczej mdłe i irytujące. Zazwyczaj zaczynam czytać i jak mi się nie podoba (jak na przykład „Przekraczając granice” Katie McGarry – czterdzieści stron przeżyłam, dalej już nie wytrzymałam) to po prostu nie ciągnę tego dalej.

„Chłopak na zastępstwo” to właśnie taka typowa wakacyjna lekka powieść i czytałam ją sobie, zabijając czas w pracy. Czy mi się podobało?



środa, 6 lipca 2016

#53. "Zima koloru turkusu" - Carina Bartsch

"Lato koloru turkusu" - czyli pierwsza część duologii niemieckiej pisarki Cariny Bartsch - spodobała mi się na tyle i zakończyła w takim momencie, że od razu sięgnęłam po "Zimę koloru turkusu", nie robiąc sobie dnia przerwy, jak to zwykle robię czytając serie. Jak było z tą częścią?


poniedziałek, 4 lipca 2016

#52. "Lato koloru wiśni" - Carina Bartsch

Mniej więcej rok temu stałam w pewnej księgarni i czytałam opis z tyłu okładki "Lata koloru wiśni". Przy kasie jednak zmieniłam zdanie i kupiłam książkę, której do dzisiaj nie przeczytałam, o ironio. Miałam w planach przeczytanie tej duologii, ale pewnie ciągle odkładałabym lekturę w czasie jak to mam w zwyczaju, gdyby nie egzemplarz, który do mnie przybył pod koniec czerwca. 
Czy "Lato koloru wiśni" ma w sobie coś więcej niż tylko ładne wydanie i lekki romans? 


środa, 15 czerwca 2016

#49. "Korona w mroku" - Sarah J. Maas

Pamiętacie, jak bardzo spodobał mi się „Szklany tron”? Byłam dosłownie zachwycona – światem przedstawionym, kreacją bohaterów i pomysłem pani Sarah J. Maas na fabułę. Ostatnio miałam okazję zapoznać się z drugą częścią przygód Celaeny i w dalszej części tekstu możecie poznać moje przemyślenia na jej temat. Zapraszam!

Recenzja pierwszej części – klik.


poniedziałek, 13 czerwca 2016

Moja biblioteczka // czerwiec 2016

To wreszcie ten dzień, w którym pokaże wam moje książkowe stosy z regału. Korzystając z tego pięknego wiosennego dnia wzięło mnie na porządki :) Niestety, kilku książek  nie ma, bo wywędrowały do znajomych albo są gdzieś w jeszcze nieodgruzowanej części pokoju. Zapraszam do oglądania!

wtorek, 7 czerwca 2016

#46. "Tytany" - Victoria Scott

Premiera "Tytanów" Victorii Scott, autorki "Ognia i wody" odbyła się w Polsce całkiem niedawno, bo drugiego czerwca. Byłam dość sceptycznie nastawiona i nie miałam wielkiej ochoty na tą książkę, bo trochę odrzucał mnie ten opis sugerujący wyścigi, dużo mechaniki i pojazdów. Bardzo jednak spodobała mi się wcześniejsza seria Victorii Scott, więc postanowiłam, że jednak sięgnę po "Tytanów.