Tytuł: Delirium
Autor: Lauren Oliver
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania:
Ilość stron: 356
Mówili, że bez
[miłości] będę szczęśliwa.
Mówili, że będę
bezpieczna.
I zawsze im wierzyłam.
Do dziś.
Teraz wszystko się
zmieniło.
Teraz wolę zachorować
i kochać choćby przez ułamek sekundy, niż żyć setki lat w kłamstwie.
Dawniej wierzono, że
[miłość] jest najważniejszą rzeczą pod słońcem.
W imię [miłości]
ludzie byli w stanie zrobić wszystko, nawet zabić.
Potem wynaleziono
lekarstwo na [miłość].
Lena Haloway mieszka w Portland u swojej ciotki i niedługo
kończy osiemnaście lat, co znaczy, że czeka ją zabieg, tak jak resztę osób w
jej wieku. Nie byle jaki, bo to od niego zacznie się jej prawdziwe życie.
Zostanie wyleczona z umiejętności kochania, a potem państwo odgórnie przydzieli
jej kierunek studiów, jaki ma skończy, ilość dzieci, jakie ma urodzić i
najważniejsze – sparują ją z jakimś nieznajomym. Państwo ma pod kontrolą
wszystko, tworzy zestawienia książek, muzyki i filmów, po jakie mogą sięgać
obywatele, wprowadziło godzinę policyjną, a wszelkie kontakty niewyleczonych
dziewcząt i chłopców są zakazane. Wszystko dlatego, że miłość uważana jest za
poważną chorobę zagrażającą społeczeństwu. Wszyscy wierzą, że po dostaniu
remedium będą zdrowi, szczęśliwi, bez smutku i zmartwień. Wśród ludzi znajdują
się jednak tacy, na których zabieg nie podziałał (tak jak matka Leny, która
popełniła samobójstwo) oraz sympatycy, czyli ci, którzy dążą do obalenia
systemu i kontaktują się z ludźmi z Głuszy – dzikiego lasu, w którym mieszkają
Odmieńcy, czyli wszyscy, którzy uciekli.
Cała akcja rozpoczyna się na kilka tygodni przed zabiegiem
Leny, a kończy kilka dni przed. W tym czasie jej życie całkowicie się zmienia.
Wyobraź sobie, że przez całe życie jesteś kontrolowana, nie możesz zbyt głośno
się śmiać czy nawet przytulić publicznie własnego dziecka, bo już jesteś
podejrzana o chorobę zwaną amor deliria nervosa. Tak właśnie było z Leną. Nie
ma duszy buntowniczki, odlicza dni do swojego zabiegu, aby być wreszcie
bezpieczna. Jej rodzina jest skażona, ponieważ mąż jej kuzynki okazał się
sympatykiem i uciekł, a matka Leny była poddawana zabiegowi trzy razy – cały
czas z negatywnym skutkiem. W końcu popełniła samobójstwo. Dziewczyna nie
wyróżnia się z tłumu – niska, ani gruba ani szczupła, o ciemnych włosach i
piwnych oczach – i żyje w cieniu swojej bogatej, pięknej i odważnej
przyjaciółki Hany. Tutaj autorka zerwała ze schematem niesamowicie pięknej
głównej bohaterki i podobało mi się to, bo Lena jest zupełnie przeciętna. W każdym razie do momentu, gdy poznaje
wyleczonego Alexa, zaczynają spotykać się coraz częściej, aż w końcu sama
zapada na delirię.
W książce o takiej tematyce nie dało się ominąć wątku
miłosnego, a tutaj stanowi on znaczną część historii. Nie ma
charakterystycznego zakochania od pierwszego wejrzenia, a Lena i Alex muszą
bardzo uważać ze względu na aresztowanie w przypadku złapania. Ich relacja jest
głęboka i dobrze opisana, nie skupia się wyłącznie na zachwytach nad urodą
drugiego. Dodatkowo wątek matki Leny i
różne rewelacje z nim związane, stopniowo dawkowane przez autorkę zmuszają nas
do zastanawiania się, w jaki sposób skończy się ta historia. To właśnie pod
wpływem tych informacji w Lenie powoli zaczyna dokonywać się wewnętrzna
przemiana – nie gwałtowna, ale mozolna i długotrwała, pozornie nie
dostrzegalna.
Najbardziej zachwycił mnie cały świat przedstawiony. Autorka
miała może niezbyt oryginalny pomysł na niego (dystopia, amerykańskie miasto,
reżim, itp.), ale przewyższyła inne książki
pod względem dopracowania. Wszystko było wyjaśnione, a fragmenty
naukowych książek i wierszyków dla dzieci na początku rozdziałów pozwalały nam
wejść trochę głębiej w ten totalitarny system. Drugi wielki plus za stworzonych
bohaterów, bo mamy Hanę – dziewczyna z bogatego domu, zupełne przeciwieństwo
Leny, których przyjaźń była bardzo prawdziwa i szczera, Rachel – wyleczoną siostrę
Leny i Alexa – chłopaka, przez którego Lena zaczyna wątpić w system. W niewielu
książkach mamy takiego grono dobrze napisanych i z pomysłem postaci.
Podsumowując – po prostu nie mam się do czego przyczepić.
Autorka wykonała kawał ciężkiej pracy, a do tego talent do łatwego opowiadania
historii i duża wyobraźnia także zaowocowały. Rekomendacja z tyłu okładki,
mówiąca że to książka dla wielbicieli „Igrzysk” okazała się całkowicie
trafiona. Trochę mi przykro, że tak dobre książki jak trylogia „Delirium” nie
są bardziej znane, podczas, gdy taka „Niezgodna” (według mnie dużo słabiej
napisana) jest wszędzie z powodu ekranizacji. Były plany zrobienia z „Delirium”
serialu (w roli głównej Emma Roberts), ale po wyemitowaniu pilota okazało się
jednak, że nic z tego nie będzie :(
Moja ocena – 10/10 (naprawdę nie wiem, do czego mogłabym się
przeczepić :))
Cała ta seria "chodzi" za mną już od poprzednich wakacji kiedy to miałam plany aby zakupić całą serię, cóż jak to u mnie bywa często - nie wyszło.
OdpowiedzUsuńA szkoda bo Twoja recenzja naprawdę zachęca do przeczytania, mam wielką nadzieję że kiedyś po nią sięgnę :_)
Wiele pozytywnych opinii słyszałam o tej książce i może w te wakacje uda mi się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńOch, no nie. :( Zapamiętałam sobie, że jesteś bardzo krytyczna w stosunku do książek i chciałam sobie poczytać jak krytykujesz jedną z niewielu powieści, których po prostu nie lubię. :( Cały czas spotykam ludzi, którzy ubóstwiają tę serię, a ja jej nie lubię. :( Od początku nie polubiłam Leny, od początku działała mi na nerwy i dopiero w następnych tomach ta irytacja nieco zmalała. Do tego styl Lauren Oliver totalnie nie przypadł mi do gustu, był dla mnie strasznie nużący. :(
OdpowiedzUsuńPomysł na tę powieść był fajny. Jego wykonanie w moim odczuciu nie było już takie fajne... Nie mówię, że było beznadziejne czy coś, było nawet dobre, ale cały czas mam wrażenie, że czegoś zabrakło. :(
Różne są gusta :)
UsuńJa tak mam na przykład z "Niezgodną" :)
Hah, a Niezgodną bardzo lubię. :D
UsuńSłyszałam wiele dobrego o tej książce i od pewnego czasu na nią poluję ;) Także mam nadzieję, że niedługo uda mi się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Victoria z http://czytelniczemysli.blogspot.com
MARZĘ o przeczytaniu tej książki i zazdroszczę, że Ty już to zrobiłaś, bo sama nie mogę się doczekać kiedy i ja się za nią zabiorę. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
porozmawiajmy-o-ksiazkach.blogspot.com
Zazdroszczę, że masz ją jeszcze przed sobą :)
UsuńCzeka już na mojej półce, nie mogę się doczekać ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://isareadsbooks.blogspot.com
Uwielbiam tę książkę, szkoda tylko że następna część jest duzo gorsza :(
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam "Pandemonium" (niedługo recenzja :)), było nieco bardziej zagmatwane, ale nadal niezłe :)
UsuńPlanuję przeczytać w wakacje.
OdpowiedzUsuńhttp://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com