Zapraszam na kolejny, tym razem kolorowy tag :)
SZARY to kolor ponadczasowy - Książka, która może być
uznana za ponadczasową.
Taka, którą można czytać w obojętnie w jakim wieku i
niezależnie od upływu jej lat, tak? Myślę,
że za taką książkę można uznać „Lwa,
czarownicę i starą szafę” oraz resztę serii o Narnii C. S. Lewisa. Gdy
czytasz to będąc dzieckiem skupiasz się na przygodach głównych bohaterów, a
czytając ją będąc dorosłym dostrzegasz ogrom całe tej symboliki, którą wplótł
tam autor. Po prostu magia J
CZARNY jest kolorem silnych emocji - Książka, która
wywołała u ciebie największe emocje.
Duże emocje wywołało czytane przeze mnie „Zabić drozda” Harper Lee. Naprawdę, ta
książka jest absolutnie genialna! Jeśli jeszcze jej nie przeczytałeś, to co tu
jeszcze robisz? J
BIAŁY to symbol neutralności - Książka do której jesteś neutralnie
nastawiona
Cóż, polecali to przeczytałam. Nic szczególnego. Nie było
źle, ale spodziewałam się, czego mocniejszego jakiegoś efektu łał. Mowa o „Niezbędniku obserwatorów gwiazd” Matthew
Quicka.
NIEBIESKI, kolor wytrwałości, niezawodności - Książka,
która cię nie zawiodła, mimo różnych opinii na jej temat.
Za taką książkę mogę uznać „Jedyną” Kiery Cass, bo pomimo różnych opinii na jej temat, często
właśnie krytykujących zakończenie Selekcji, ja naprawdę nie mam do niej żadnych
strasznych zarzutów J
ZIELONY jest kolorem nadziei- Książka która dała ci
nadzieję.
Mam idealną książkę do tej kategorii! Po jej przeczytaniu
miałam w głowie jeden wielki chaos, bo wiecie, co mnie przeraziło? Główny
bohater miał identyczne przemyślenia co ja, ale on planował spektakularne
samobójstwo… „Wybacz mi, Leonardzie”
Matthew Quicka jest wspaniałą książką, naprawdę rzadko spotyka się tak dobre książki
dla młodzieży. Dała mi nadzieję, że są jeszcze ludzie.
ŻÓŁTY, kolor słońca i radości - Książka z którą wiążesz najwięcej wspomnień.
Czy wspominałam już, jak bardzo kocham Astrid Lindgren? Nie?
No to, kocham ją! J
Uwielbiałam wszystkie jej książki, ale jako mniejsza ja miałam na półce tylko
jedną, swoją ulubioną po wsze czasy – „Ronję,
córkę rozbójnika”. Jakiś czas temu przeczytałam ją jeszcze raz, i uwielbiam
Ronję i Birka jeszcze bardziej.
CZERWONY to kolor miłości, ale i również nienawiści -
Książka którą kochasz i nienawidzisz jednocześnie.
Nie ma tak, że nienawidzę jakiejś książki. No bo jak to? J Ale książką, którą
absolutnie, bezgranicznie kocham jest „Mechaniczna
księżniczka” Cassandry Clare (jeżu, nawet w tym tagu pojawia się CC).
Nienawidzę jedynie tego, że dzień po jej przeczytaniu wyglądałam jak królik, bo
całą noc spędziłam na czytaniu jej i ryczeniu w poduszkę.
ZŁOTY to symbol bogactwa - Książka, która była prawdziwym
bogactwem, jeśli chodzi o treść na jej kartach.
Jak dla mnie „Czerwona
królowa” Victorii Aveyard. Tam jest dosłownie wszystko! Całkowity miszmasz
gatunków J
To już koniec mojego tagu. Do wykonania go zapraszam wszystkich chętnych :)
Wstyd mi, wstyd. Nie czytałam "Zabić drozda", ale jak najszybciej to nadrobię! Tylko najpierw muszę natknąć się na tą książkę w bibliotece, bo moje fundusze są wyczerpane.
OdpowiedzUsuńhttp://biblioteczka-eileenjoy.blogspot.com/
Szczególnie, że jakoś w tym roku ma wyjść druga część (odnaleziona po kilkudziesięciu latach!) :)
UsuńPozdrawiam :)
"Opowieści z Narnii" są chyba moją ulubioną książką z czasów podstawówki. :) Co do Astrid Lindgren, to od "Dzieci z Bullerbyn" tak na dobrą sprawę zaczęła sie moja przygoda z książkami. A "Zabić drozda" czeka w kolejce do przeczytania na ten lub przyszły miesiąc. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://kulturaczytania.blogspot.com/
O taak! "Dzieci z Bullerbyn" tez uwielbiałam, ale przeczytałam o wiele razy mniej niż "Ronję..." 😁 Planowalam nawet nazwac swoja córkę Ronja hahaha
OdpowiedzUsuń