Podsumowanie roku 2016, czyli najlepsze i najgorsze książki

Nie mogę uwierzyć, że to już kolejny rok właśnie mija i od jutra rozpocznie się najważniejszy rok mojego życia. Za chwilę studniówka, niebezpiecznie zbliża się matura i najdłuższe wakacje w życiu. W tej chwili czuję jedynie panikę i niezdecydowanie, bo sama już nie wiem, co robić, ale pomaga oglądanie "Grey's anatomy" :) 

A jak minął ten rok pod względem książkowym?

W tym roku nie mam pojęcia, ile książek przeczytałam. Prowadziłam zapiski do września, gdzie było ich już 66, ale myślę niestety, że nie przekroczyłam setki tak jak lata wcześniej. Zrzucam to na karb nauki i ogólnego zajęcia, ale także w tym roku wreszcie zaczęłam iść na jakość, a nie na ilość.

Za to doskonale wiem, ile książek zasiliło w tym roku moją biblioteczkę - 54. Zapełniłam już prawie cały swój regał - a ustawiam dwa rzędy na jednej półce - i chyba teraz zostają mi już teraz stosy na podłodze :)

Napisałam także 56 recenzji, wow. Nie sądziłam, że wyszło ich aż tak wiele :)

A jakie są najlepsze książki, jakie przeczytałam w tym roku?

"Jak każe obyczaj" - Edith Wharton
"Harry Potter i Przeklęte dziecko" - J. K. Rowling, John Tiffany
"Miecz lata. Magnus Chase i bogowie Asgardu" - Rick Riordan
"Silver. Pierwsza księga snów" - Kerstin Gier
"Dziedzictwo ognia" - Sarah J. Maas
"Lato koloru turkusu"/"Zima koloru turkusu" - Carina Bartsch

Nie są to może najlepsze książki na świecie, ale te, które wspominam najlepiej.  Myślę, że do każdej z nich jeszcze wrócę.

Najgorsze:
"Życie i śmierć" - Stephenie Meyer
"W ogniu" - Ewa Seno
"Konkurs" - Julie Murphy
"Szklany miecz" - Victoria Aveyard

Jak widać, nie było ich aż tak wiele. W tym roku jednak życzę sobie i Wam, abyśmy czytali takich jak najmniej, żeby wszystkie nadchodzące premiery spełniły nasze oczekiwania w 100 procentach, żeby wszystko co zaplanowaliście na następne miesiące się spełniło i wspaniale spędzonego Sylwestra! :)