Dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki, za której przeczytanie raczej bym się nie zabrała gdyby nie wzmianka w jakiejś recenzji czy opinii o jej podobieństwie i odniesieniu do "Złodziejki książek" Marcusa Zusaka. Nie wiem, czy wiecie, ale bardzo podobała mi się tamta książka i to ona przybliżyła mi czasy drugiej wojny światowej w bardziej 'ludzki' sposób. "Książka Racheli" to właśnie jedna z tych pozycji, które przedstawiają wojnę z punktu widzenia dzieci i ich rodzin.
TYTUŁ: "KSIĄŻKA RACHELI"
AUTOR: SISSEL VAEROYVIK
SERIA: GORZKA CZEKOLADA
WYDAWNICTWO: MEDIA RODZINA
DATA WYDANIA: 20 KWIETNIA 2016
ILOŚĆ STRON: 440
„Książka Racheli” to wzruszająca historia o poszukiwaniu własnej tożsamości i mierzeniu się z demonami przeszłości. O poznaniu samego siebie, o zdradzie i miłości, a także o bezgranicznej opiece matki nad dziećmi i walce o nie.
Ella, od kilku lat mieszkająca w Nowym Jorku, po śmierci rodziców wraca do ich domu w Norwegii. Tam spotyka Rachelę – tajemniczą starszą panią wynajmującą dom rodziców Elli. Od tego spotkania losy obu kobiet zaczną się przeplatać, obie będą musiały się zmierzyć ze swoją przeszłością, a historia sięgająca drugiej wojny światowej zatoczy zaskakujące koło w finale powieści.
Główna bohaterka - Ella - wraca do rodzinnego Bergen po tragicznej śmierci rodziców, aby zająć się odziedziczoną przez nich firmą i sprawami spadkowymi. Dziewczyna nigdy nie miała zbyt dobrego kontaktu z rodzicami, a przez ostatnie lata, gdy mieszkała w Nowym Jorku właściwie nie rozmawiała z nimi. Jedną z wielu spraw, które zostały na jej głowie, jest załatwienie sprawy wynajmu części domu rodziców, który chce jak najszybciej sprzedać, ze starszą panią. Ekscentryczna i tajemnicza staruszka zaczyna nalegać na spotkania z nią, a Ella mimo swojej początkowej niechęci wysłuchuje historii jej życia.
Pierwsze kilkanaście stron bardzo mi się dłużyło, a kolejne rozdziały także nie zapowiadały niczego świetnego. Trzeba jednak przyznać, że gdy poznaliśmy starszą panią, czyli tytułową Rachelę, historia się odmieniła, pióro autorki zrobiło się zgrabniejsze i dalej wszystko szło jak z płatka, a ja nie mogłam przestać czytać, czekając tylko na momenty spotkania Elli z Rachelą. To one napędzały akcję i były przerywnikami między zwyczajną opowieścią Elli.
Jest to powieść obyczajowa, gdzie teraźniejszość Elli przemieszana jest z przeszłością Racheli, miłość z nienawiścią, smutek z radością. Życie każdej z tych kobiet nie było łatwe, Rachela jednak opowiadając swoją historię chce, aby Ella dzięki niej zrozumiała, jakie błędy popełniła i zmieniła swoje życie na lepsze. Jej pragnieniem jest także to, by ocalić swoją przeszłość przed zapomnieniem i naprawić wszystkie błędy z przeszłości. Jej wojenna historia obfituje w smutne zdarzenia, ale przede wszystkim jest opowieścią o silnej kobiecie, której przyszło odnaleźć się w powojennej rzeczywistości.
Ale teraźniejszość jest tak samo ważna. Ella jest zagubiona, nieśmiała i niezdecydowana, boi się kontaktu z ludźmi, zmian, przyszłości i wiążących decyzji. Nie znała za dobrze swoich rodziców, uważała ich za dwójkę ludzi zupełnie nie pasujących do siebie i praktycznie odcięła się od nich. W miarę jak odkrywa ich kolejne tajemnice i niedomówienia, zdaje sobie sprawę, jak pochopnie ich oceniała i jak wiele straciła. Myślę, że to jest właściwy morał tej historii, bo nie mając wglądu na całą ich historię, nie znając ich, zrezygnowała i pozwoliła na oddalenie się od siebie.
Zakończenie tej historii nie było tak zaskakujące, jak na to liczyłam, ale i tak wywołało u mnie sprzeczne emocje. Nie do końca autorka poprowadziła to tak jak ja na to liczyłam.
Podsumowując - "Księga Racheli" to dobra książka, która jest świetnie napisana pod względem dopracowania historycznego i niesie za sobą ważne życiowe prawdy. Na pewno warto się z nią zapoznać i spędzić te kilka godzin.
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Media Rodzina.
Obecnie nie mam ochoty na klimaty II wojny światowej, ale może kiedyś... tym bardziej zachęca mnie to podobieństwo do Złodziejki książek i okładka jest bardzo ładna ^_^
OdpowiedzUsuńTo chyba ksiązka nie dla mnie i tak na razie stos książek się piętrzy (dokładnie za mną) więc nawet nie znalazłabym na nią czasu :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
http://books-world-come-in.blogspot.com/