Mniej więcej rok temu stałam w pewnej księgarni i czytałam opis z tyłu okładki "Lata koloru wiśni". Przy kasie jednak zmieniłam zdanie i kupiłam książkę, której do dzisiaj nie przeczytałam, o ironio. Miałam w planach przeczytanie tej duologii, ale pewnie ciągle odkładałabym lekturę w czasie jak to mam w zwyczaju, gdyby nie egzemplarz, który do mnie przybył pod koniec czerwca.
Czy "Lato koloru wiśni" ma w sobie coś więcej niż tylko ładne wydanie i lekki romans?
Lekkie love story utrzymane w konwencji romansu akademickiego. Emely, obdarzona odrobinę sarkastycznym poczuciem humoru studentka literaturoznawstwa, szczerze cieszy się z przeprowadzki jej najlepszej przyjaciółki do Berlina. Nie wie jeszcze, że szalona Alex zamierza zamieszkać w mieszkaniu swojego brata, przystojnego, szmaragdowookiego bruneta, z którym Emely łączą niemile wspomnienia. Na szczęście wkrótce dziewczyna otrzyma romantyczny mail od tajemniczego wielbiciela...
źródło opisu: http://mediarodzina.pl/
Fabuła „Lata koloru wiśni” opiera się na Emely, studentce literaturoznawstwa. Jej najlepsza przyjaciółka Alex przeprowadza się do Berlina i zamieszkuje z bratem. Emely ma do Elyasa urazę z przeszłości i szczerze go nie znosi. Stara się nie wchodzić mu w drogę, wiedząc o jego nieczystych zamiarach, a sama zaczyna zakochiwać się w kimś innym…
Właściwie nie jest to nic oryginalnego, zwykły romans utrzymany w akademickim stylu. Po przeczytaniu tej książki nadal nie wiem, co takiego sprawiło, że tak mi się spodobała. Nie przepadam za romansami, ale „Lato koloru wiśni” sprawiło, że wciągnęłam się w tą historię na długie godziny i obydwa tomy przeczytałam na raz. Co mogło to sprawić?
Po pierwsze, główna bohaterka, która przypadła mi do gustu od pierwszej strony. Niby jest cicha i ma niewielu przyjaciół, a jednak umie dogadać i walczyć o swoje. Jest uparta i rozsądna, nie podaje siebie na tacy jak to bywa w tego typu romansach.
Po drugie, dialogi między Emely a Elyasem. Znają się od dzieciństwa, więc zdążyli zaleźć sobie za skórę, a ich spotkanie po siedmiu latach obfituje w zaskakujące i zabawne zdarzenia. Obydwoje mają cięty język i nie odpuszczą drugiemu złośliwego komentarza.
- Ale to działa - powiedział pewnym siebie głosem - Lecisz na mnie.
- Lecę na ciebie jak zepsuty szybowiec.
Po trzecie, dobrze przemyślana historia, odpowiednio rozłożona na dwie części, dzięki czemu nie mamy wrażenia, że jest zbyt rozciągnięta czy dłużąca się. Łatwo się w nią wciągnąć już od pierwszych stron i trudno przerwać czytanie.
Po czwarte, styl pisania autorki, który nie jest infantylny ani przejaskrawiony. Nie zrobiła z Emely irytującej postaci, brakowało zachwytów nad jej wyglądem oraz postarała się, by postacie drugoplanowe nie były papierowe.
Po piąte, muzyka, bo w tekście co rusz pojawiają się tytuły piosenek, których słuchałam podczas czytania i wpisały się w mój gust. Najbardziej chyba spodobała mi się Cold As Ice zespołu Foreigner, bo słyszałam ją jakiś czas temu, ale wypadła mi z pamięci :)
Podsumowując – spędziłam miło czas nad „Latem koloru wiśni”. Wydaje się, że jest dość sztampowa i zwykła, a jednak ma w sobie to coś, co sprawia, że jest niebywale wciągająca i relaksująca. Od razu uprzedzam, że kończy się w takim momencie, że będziecie chcieli od razu sięgnąć po drugi tom.
Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu Media Rodzina.
Ja jeszcze nie czytałam tej duologii, ale polecała mi ja moja ciocia. Nie byłam raczej do końca przekonana co do niej. Teraz myślę, że wreszcie pożyczę od cioci pierwszy tom i zobaczę, czy mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńKochana, super recenzja, a ja oczywiście czekam na więcej ;)
Pozdrawiam cię z całego serduszka i zapraszam do mnie na 'Książkowe Nawyki Tag - Special na 5000 wyświetleń! GOŚĆ SPECJALNY!' :)
Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com
Pożycz, najwyżej nie dokończysz jak cię nie wciągnie :)
UsuńCytat o zepsutym szybowcu jest niezły:p a książka jak na razie mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńKusisz, oj, kusisz! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę historię przede wszystkim za niesamowity humor w niej zawarty :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://secretsofbooks.blogspot.com/
Ja też, lubię akurat ten typ humoru :)
UsuńTak, zepsuty szybowiec rozwalił system!
OdpowiedzUsuńAle mam ochotę na tę książkę, wiem, że muszę ją przeczytać jeszcze w te wakacje! Bo przecież wydaje się być idealna na ten beztroski czas! :D
No i tacy bohaterowie <3 Kocham takie postacie, które dostarczają mi wiele radości i śmiechu
Pozdrawiam cieplutko ♥
http://sleepwithbook.blogspot.com/
O tak, idealna na wakacje :)
UsuńOstatnio wszędzie widzę tę książkę i mam wielką ochotę ją przeczytać! Błagam napisz recenzję drugiego tomu bo bardzo przyjemnie mi się czytało tę recenzję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
http://lovelybookprincess.blogspot.com/
Już przeczytana, niedługo recenzja :)
UsuńNo właśnie... niby taka szablonowa historia, a jaka przyjemna w odbiorze! Lubię, lubię <3 <3 Też słuchałam tych piosenek w trakcie czytania i to było super! <3
OdpowiedzUsuńTe dialogi między bohaterami <3 xDD
Czytałam i się zakochałam w tej historii! Ta książka to nie tylko opowieść w sam raz na lato, ale każdą inną porę roku :) świetna.
OdpowiedzUsuń