środa, 7 września 2016

#62. "Salon d'Amour" - Anna Jansson

Wizyty u fryzjera zwykle wyglądają tak samo – siedzisz na fotelu z mokrymi włosami, wokół ciebie krąży fryzjer/fryzjerka i próbuje zagadywać na wszelkie możliwe tematy, a ty patrzysz na siebie w lustrze i zastanawiasz się jakim cudem wyglądasz tak źle i ile czasu to trwa (chciałabym wiedzieć, dlaczego te lustra tak działają, naprawdę). Zazwyczaj też wychodzisz z za bardzo obciętymi włosami („miały być dwa centymetry, nie dwadzieścia!”) i w gorszym nastroju.



TYTUŁ: SALON D’AMOUR
AUTOR: ANNA JANSSON
WYDAWNICTWO: MEDIA RODZINA
SERIA: GORZKA CZEKOLADA
DATA WYDANIA: 4 LISTOPADA 2015
ILOŚĆ STRON: 350

Nowość w serii Gorzka Czekolada, tym razem prosto ze Szwecji. Miasto Visby na Gotlandii, a w nim Salon d'Amour - dość nietypowy zakład fryzjerski, którego właścicielka o imieniu Angelika jest dla swoich klientów trochę swatką, a trochę terapeutką. Poznaje ich w różnych sytuacjach życiowych, zwykle trudnych, i zdobywa ich zaufanie. Angelika jest bardzo zaangażowana w sprawy sercowe swoich klientów. Ale czy ona sama znajdzie miłość? Pełna ciepła i humoru powieść znanej autorki kryminałów.

Salon prowadzony przez Angelikę Lagemark, kobietę w średnim wieku po przejściach, całkowicie różni się od tych znanym nam z polskich realiów. Tu możesz się wygadać, wypić herbatę z czarnego bzu i spróbować ciasteczek. To nie jest zwyczajny salon, bo Angelika ma także inny cel i sposób na jego prowadzenie – na podstawie ludzkich zwierzeń, rozpoznaje jakim są typem i stara się dobierać ich w pary, podczas gdy ona i jej pomocnik Ricky, zmieniają ich wygląd zewnętrzny.

Najciekawszym punktem tej książki jest właśnie ten duet – twardo stąpającej po ziemi czterdziestoletniej kobiety, która emanuje spokojem i rozsądkiem oraz chłopaka po dwudziestce, który jest nieodpowiedzialnym bałaganiarzem poszukującym w życiu zabawy. Ich dialogi dodawały książce dowcipu i lekkości, połączenie ich charakterów dało autorce duże pole do ich konfrontacji.
Oprócz wątku kojarzenia ze sobą par, w tej powieści obyczajowej spotkamy elementy romansu i kryminału. Akcja biegnie dość powoli, ale rozkręca się i naprawdę wciąga. Książkę da się pochłonąć już w czasie jednego popołudnia, ale testowanie zawartych w niej przepisów na pewno zajmie o wiele więcej czasu :)

Jest to typowa książka z gatunku feel-good books. Jest zabawna, przyjemna w odbiorze, emanuje ciepłem i empatią, przywracając wiarę w ludzi. Przeniesie nas prosto w klimaty małego szwedzkiego miasteczka, napełni optymizmem na jesień. Warto po nią sięgnąć, w sam raz na coraz krótsze dni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz