Każdy z nas czytając książki, utożsamia się lub zaczyna
lubić jakąś postać. Automatycznie staje
się dla niego ważna i zapada w pamięci.
Oto moja subiektywna lista ulubionych książkowych bohaterek.
H e r m i o n a G r a
n g e r
seria „Harry Potter” – J. K. Rowling
Hermiona jest jedną z pierwszych książkowych bohaterek,
którą pokochałam i z którą się utożsamiam. Niezwykle mi imponowała i
inspirowała mnie, gdy byłam dzieckiem swoją inteligencją, sprytem i rozsądkiem.
Jej postać ewoluowała wraz z kolejnymi częściami i pokazała nam też swoją drugą
stronę – bardziej wrażliwą, ciepłą i troskliwą.
A l a s k a Y o u n g
“Szukając Alaski” –
John Green
Nie wiem, czy Alaskę można do końca określić jako pozytywną
postać, ale bardzo szanuję i jednocześnie podziwiam tą dziewczynę. Była bardzo
wrażliwa, ale skryta i zadawała sobie w tak młodym wieku bardzo ważne
pytania. Nie potrafiłam jej polubić od
pierwszej strony, a nawet po pierwszym czytaniu – zrozumiałam jej postać dopiero
po którymś. Warto przeczytać „Szukając
Alaski”.
C e l a e n a S a r d o t h i e n
seria “Szklany tron”
– Sarah J. Maas
Za to Celaena to postać, którą pokochałam od pierwszej
strony. Mimo, że jest stylizowana na klasyczną bohaterkę badass to równoważy w
sobie i waleczną, i dziewczęcą stronę. Uwielbiam w niej hardość i waleczność, a
także lojalność wobec przyjaciół.
L u n a L o v e g o o d
seria „Harry Potter” – J. K. Rowling
Luna zawładnęła piątym tomem Harry’ego. Kocham zarówno jej
filmową jak i książkową wersję, jest dla mnie chyba najbardziej magiczną
postacią ze wszystkich. Żyje we własnym
świecie, ma otwarty umysł na wszelkie dziwactwa i mimo szykanowania jej w
szkole, ona nie przestaje być sobą. Jest bardzo skontrastowana z Hermioną, ale
obydwie te bohaterki są świetne na swój sposób.
I s a b e l l e L i g h t w o o d
seria “Dary anioła” –
Cassandra Clare
Nie polubiłam za bardzo Isabelle w “Mieście kości”, wydawała
mi się bardzo pusta i sztuczna. Polubiłam ją dopiero w kolejnych dwóch częściach,
a w „Mieście upadłych aniołów” widzimy ją przez inny pryzmat i to właśnie tam
awansowała do moich ulubionych bohaterek.
Jest bardzo podobna do Celaeny, ale chyba bardziej skryta i podatna na
zranienia. Lubię w niej też to, że jest wysoka tak jak ja i nosi wysokie obcasy
:)
E l i z a b e t h B e n n e t
“Duma i uprzedzenie”
– Jane Austen
Pierwsza ukochana bohaterka z klasyki. Elizabeth to druga w
kolejności starszeństwa siostra państwa Bennet. Każda z nich ma jakąś cechę
wyróżniającą i u Elizabeth jest to duża dawka inteligencji, miłość do książek i
sarkazm. Uwielbiam więź łączącą ją z jej starszą siostrą Jane, a cała relacja
między nią Elizabeth a panem Darcy to mistrzostwo.
C i n d e r L i n h
„Saga księżycowa” –
Marissa Meyer
„Sagę księżycową” czytałam już dawno, ale Cinder zapadła mi
w pamięć na długo. Jest cyborgiem – półczłowiekiem, półmaszyną, ma metalową
nogę. Pracuje jako mechanik, a sam książę przychodzi do niej po pomoc, bo jest
naprawdę najlepsza w swojej profesji. Bardzo lubię ją jako taką mechaniczną
wersję Kopciuszka i podobało mi się w jaki sposób walczy o swoje.
E m i l i a B y r d S t a r r
seria o Emilce – L.
M. Montgomery
Oczywiście uwielbiam Anię Blythe i ona także powinna znaleźć
się w tym zestawieniu, ale uznałam, że postać Emilki powinna zostać także
doceniona. Emilka Starr jest sierotą mieszkającą z dwiema ciotkami. Obserwujemy
ją od czasu, gdy jest kilkuletnim dzieckiem do momentu, gdy ma około
trzydziestu lat. Wcześnie rozpoczyna swoją karierę pisarską i powoli wspina się
po drabinie coraz wyżej, wreszcie wydając książkę. Jest dla mnie prawdziwą
inspirację i bardzo lubię wracać do tej trylogii.
J o a n n a S t i r l i n g
„Błękitny zamek” – L.
M. Montgomery
Kolejna bohaterka L. M. Montgomery. Uwielbiam jej historię.
Od stłamszenia w toksycznej rodzinie po uwolnienie się od niej, podejmowane
decyzje, niesztampowość, optymizm, niecodzienną urodę i radość życia. Bardzo,
bardzo polecam przeczytać tę książkę.
A n n a b e t h C h a s e
seria o Percym Jacksonie
– Rick Riordan
Annabeth – podobnie jak Hermiona – zaimponowała mi swoją
inteligencją i oczytaniem. Uwielbiam takie bohaterki, bo mam dość głupawych
nastolatek, którym w głowie siedzi wyłącznie jakiś facet. Annabeth jest
świetna, mimo takich wad jak małe zarozumialstwo i sztywność, które zarzucają
jej antyfani, i bardzo lubię jej stosunek do Percy’ego.
Hermiona i Elizabeth z pewnością trafiłyby i u mnie na taką liste
OdpowiedzUsuńJa także uwielbiam Hermionę, Lunę i Isabelle! One są po prostu świetne <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cię z całego serduszka i zapraszam do mnie na 'Totalne Must Reading na wakacje 2016' :)
Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com
Podobnie jak Ty uwielbiam Annabeth, Cinder, Isabelle, Hermionę i Celaenę :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich bohaterek cenię sobie jedynie Celaenę, to cudowna bohaterka, taka zadziora. :D
OdpowiedzUsuńHermiona i Luna rządzą! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Celaenę! :D
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Z kilkoma typami jak najbardziej się zgadzam. Z "Harrego Pottera" lubię Hermionę i Bellę, ale Luna też jest bardzo sympatyczna. Isabell Lightwood to również jedna z moich ulubionych bohaterek. Poza tym Tatiana Romanowa z "Jeźdźca miedzianego", Emma Carstairs z "Pani Noc", Eve Dallas z "In Death", Margaret Hale z "Północ i południe".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Katia (zaczytana-i.piszecomysle.pl)
Achhhhh, ile wspaniałych bohaterek wymieniłaś!!! *o*
OdpowiedzUsuńHermiona i Luna - uwielbiam je obie! :D Z tym że Lunę chyba jednak bardziej, bo ma tak cudowną osobowość, że nie mogę przestać się nią zachwycać xD
Celaena to twarda postać i lubię ją, ale nie jestem pewna, czy jest moją ulubioną książkową bohaterką ;)
CINDER!!! Ogólnie UWIELBIAM sagę Księżycową, a Cinder jest super, jedna z najlepszych żeńskich postaci, o jakich czytałam :D
I oczywiście Joanna Strirling - sama nie wiem, co takiego jest w tej postaci, ale urzekła mnie i uwielbiam ją! Przede wszystkim chyba za to, że znalazła w sobie tę odwagę, by się zbuntować :D
Świetny post! ^_^ <3
Też uwielbiam Lunę, Hermionę i Annabeth. Inteligencja tych dwóch ostatnich jest rzeczywiście imponująca, a Luna jest dziwna, ale w pozytywnym sensie :) Podziwiam ją za to, że mimo wszystko pozostała sobą.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LBA, będzie mi miło, jeśli odpowiesz na pytania :)
Pozdrawiam,
SzumiąBooki
Jeju, jeju. Uwielbiam Hermionę. Mam ją na podium razem z Ania Shirley (wiem, jestem przewidywalna). Luna jest naprawde intrygująca postacią, a aktorkę dobrali idealnie ! Ja też jestem z nia zachwycona. I postawić obok nich Ginny - to są trzy rożne żywioły. Cinder tez polubiłam, ale mam ochotę na dalsze tomy Sagi Księżycowej i cieszę się że zostanie ona wznowiona :)
OdpowiedzUsuńTrudno byłoby mi się zdecydować czy wolę Lunę czy Hermionę, ponieważ obie są niezwykłe. Z jednej strony wyjątkowy charakter, z drugiej nieprzeciętna inteligencja :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jedynie jedną część serii o Percym Jacksonie, "Bitwę w labirynie", która niezbyt przypadła mi do gustu. Mimo to, przyznaję, że Annabeth wyróżnia się spośród wielu książkowych bohaterek swoim rozsądkiem, co jest zdecydowanie wielką zaletą.
Też lubiłam Hermionę :)
OdpowiedzUsuń