Wielki finał Trylogii Snów!
W trzecim tomie serii nastoletnia Liv musi zmierzyć się ze wszystkimi sprawami, które przysparzają jej zmartwień. Z Secrecy, która wie coraz więcej, z tajemnicami jej ukochanego Henry’ego, z Arthurem, który staje się coraz bardziej bezwzględny. Sytuacja komplikuje się nie tylko na jawie – na korytarzu za drzwiami z klamką w kształcie jaszczurki ponownie pojawia się Anabel i złowieszczo przypomina o tym, od czego wszystko się zaczęło. Liv, Henry i Grayson muszą połączyć siły, żeby chronić siebie i swoich bliskich przed zagrożeniem, które czyha w snach.
Trzeci tom bestsellerowej serii Kerstin Gier, autorki znanej z "Trylogii czasu".
TYTUŁ: SILVER. TRZECIA KSIĘGA SNÓW
AUTOR: KERSTIN GIER
WYDAWNICTWO: MEDIA
RODZINA
DATA WYDANIA: 1 MARCA 2017
W życiu Liv nadal wszystko się komplikuje. Tym razem
zagrożenie dotyczy wszystkich i niewiadomo kto zostanie zaatakowany. Coś nowego
zaczyna się dziać, do tego Annabel wychodzi ze szpitala, a Secrecy jest
dosłownie niepokonana w grzebaniu w cudzych życiach. Do tego ma własne sprawy
na głowie, jak pewne komplikacje z Henrym, ślub matki czy wrogo nastawioną
przyszłą przyszywaną siostrę.
Książka w ogóle nie odbiega poziomem od wcześniejszych
części. Niektórzy autorzy mają spadek formy, gdy przychodzi im pisać ostatnie
części, ale nie Kerstin Gier, która zdecydowanie miała pomysł na finałowy tom i
wiedziała dokładnie, czego od niego oczekuje. A więc w tej części także możemy
dostrzec niezwykły sposób pisania, który sprawia że książkę czyta się szybko i
bezboleśnie. Tak samo jak od poprzednich, nie da się od niej oderwać za sprawą
niezwalniającej akcji i nowej intrydze. Nie brakuje też poczucia humoru, które
równoważy tą bardziej kryminalno-horrorową część i przypomina, że to jednak
książka dla nastolatków.
Jedyna uwaga jaką mam to to, że niestety po wprowadzeniu
kilku nowych postaci i nowych wątków, nie zostały one dokończone, trochę mam
wrażenie, że ich potencjał nie został wykorzystany w 100% i powieść mogła być
jeszcze lepsza. Bardziej od postaci Liv i Henry’ego, których jest w tym tomie
najwięcej, poczytałabym o Mii (kurczę, ona jest super) i Graysonie, którego lubię
o wiele bardziej od Henry’ego.
Mimo to szkoda kończyć już tą przygodę i z chęcią przeczytałabym
jeszcze kilka części. Myślę, że zakończenie Was nie rozczaruje, ani rozwikłanie
zagadki kim jest Secrecy, którą to bierze pod lupę Mia. Zakończenie pozostawia
jednak pewien niedosyt, ponieważ Liv i Mia są tak sympatycznymi bohaterkami, że
chciałoby się wiedzieć o ich przyszłym życiu nieco więcej.
Podsumowując wszystkie trzy tomy – myślę, że seria jest jak
najbardziej warta przeczytania ze względu na niezwykłą wyobraźnię i lekkie
pióro autorki. Pani Gier nie pisze w sposób infantylny, lecz bardzo płynnie i
to jest coś, co naprawdę uwielbiam w książkach, bo bardzo łatwo zupełnie
zatracić się w czytaniu. Do tego naprawdę wykorzystała w całości potencjał
związany z samymi sennymi wędrówkami, drzwiami i intrygami. Nie sposób się
nudzić przy jej książkach, niezależnie od wieku, a do tego seria ma przepiękne
okładki, od których ciężko oderwać wzrok.
Za możliwość poznania Liv i jej sennych wędrówek bardzo dziękuję wydawnictwu Media Rodzina
Przede mną jeszcze pierwsze części, ale już wiem, że uwielbiam te książki chociaż za przepiękne okładki, od których nie da się oderwać wzroku.
OdpowiedzUsuńPiękne okładki ,ale coś się obawiam, że jak już będę miała czas na tą trylogię, to po prostu zabraknie chęci...
OdpowiedzUsuń