U l u b i o n a c z ę ś ć
Uwielbiam wszystkie książki, ale najbardziej chyba ostatnią – „Harry’ego Pottera i Insygnia śmierci”. Dostałam ją kilka dni po premierze i była pierwszą książką z tej serii w mojej biblioteczce i chyba pierwszą taką poważniejszą. Harry, Ron i Hermiona byli już dorośli i wszystko zaczynało powoli się kończyć i rozwiązywać wraz z upływem stron. To było takie dziwne uczucie, że coś zaraz będzie za mną i mam je za każdym razem, gdy czytam tą część. A czytałam ją mnóstwo razy, bo kolejne dwie części – „Zakon Feniksa” i „Książę Półkrwi” – pojawiły się w mojej biblioteczce dopiero trzy lata później.
U l u b i o n y f i l m
Moim ulubiony filmem od lat pozostaje „Harry Potter i więzień Azkabanu”. Tutaj widać już jak bardzo dorośli aktorzy grający główne postacie i jest wątek Syriusza, który uwielbiam.
N a j m n i e j u l u b i o n a c z ę ś ć
Trudno tutaj powiedzieć, ale chyba wybrałabym „Komnatę tajemnic”. To od niej zaczęłam swoją przygodę z tą serią, ale jest taka „przejściowa” i po prostu mam wrażenie, że pozostałe części są dużo lepsze.
N a j m n i e j u l u b i o n y f i l m
„Harry Potter i Książę Półkrwi”. Twórcy chyba najbardziej odbiegli od książkowego pierwowzoru i zrobili z tego trochę melodramatu, wciskając dwa wątki miłosne. Niemniej na końcu znajduje się jedna z moich ulubionych scen z tej filmów – gdy uczniowie i profesorowie wyciągają różdżki nad ciałem Dumbledore’a.
C z ę ś c i k s i ą ż e k / f i l m ó w p r z y k t ó r y c h p ł a k a ł a ś ?
Na filmach raczej nie płakałam, chyba tylko gdy wyciągali różdżki nad Dumbledore’em, potem gdy cała trójka stała na wieży, w momencie gdy umarł Syriusz, gdy Harry widzi swoich rodziców w zwierciadle, gdy George płacze nad ciałem Freda, gdy umiera Zgredek, gdy Harry teleportuje ciało Cedrika ze sobą i rozbrzmiewa jeszcze w tle radosna muzyka, gdy w ostatniej części Harry, Ron i Hermiona stoją na moście… Ech, trochę tego było. W książkach zawsze mam łzy w oczach, gdy są wspominani rodzice Harry’ego, bo byli świetnymi ludźmi i życie Harry’ego z nimi wyglądałoby zupełnie inaczej.
U l u b i o n a p o s t a ć ż e ń s k a
Mam trzy takie ulubione postacie żeńskie z Harry’ego. Hermionę uwielbiam za jej inteligencję i wrażliwość, Lunę za jej wiarę i osobliwość, a Ginny za odwagę i za bycie niedocenianym badassem.
U l u b i o n a p o s t a ć m ę s k a
Znowu – trudno wybrać jedną :) Uwielbiam Rona, bo jest bardzo rzeczywistą i dobrze napisaną postacią, a jego rozmowy z Harrym są rozbrajające. Neville jest wspaniały, bo podczas siedmiu części wyszedł ze swojej skorupy, chociaż już w pierwszej części widać było jego odwagę, gdy próbował zatrzymać trio przed złamaniem zasad. Kocham też bliźniaków, bo to bliźniacy.
J a k i b y ł b y t w ó j p a t r o n u s ?
Moim patronusem byłaby lama. Stanęłaby przed dementorem i żując trawę, przepłoszyłaby go bardzo szybko. W końcu to bardzo przerażające zwierzę :)
K t ó r e z t r z e c h i n s y g n i ó w ś m i e r c i c h c i a ł a b y ś m i e ć ?
Chciałabym mieć pelerynę niewidkę – jeździłabym na gapę, czytała książki w księgarniach i podsłuchiwała bezkarnie wrogów. Ha!
Tu jest ciekawa sprawa, bo ja sama siebie nie umiem zdefiniować. Wydaje mi się, że mam cechy wszystkich domów, może oprócz Slytherinu, bo nigdy nie byłam specjalnie ambitna czy przebiegła. Pottermore i moi znajomi doszli do wniosku, że jednak Ravenclaw i muszę się zgodzić, bo przez całe życie byłam prześlizgującym się kujonem i jestem dość ekscentryczna po bliższym poznaniu.
C z y g r a ł a ś w g r y k o m p u t e r o w e ?
Niestety nie grałam, ale jakoś zupełnie nie ciągnie mnie do gier.
N a j a k i e j p o z y c j i g r a ł a b y ś w q u i d d i t c h a ?
Po głębszej analizie – nie grałabym :) Raczej nie jestem na tyle zwinna i szybka na szukającego, moje umiejętności w reszcie dziedzin także są raczej marne, więc pozostanę na trybunach.
N a j z a b a w n i e j s z e m o m e n t y ?
Chyba wszystkie z udziałem bliźniaków. Wiecie, wysyłanie Ginny sedesu z Hogwartu, rozwścieczenie Umbridge…
U l u b i o n y W e a s l e y
Nie wiem dlaczego, ale zawsze Fred wydawał mi się tym zabawniejszym z bliźniaków. Bardzo lubię też Ginny, ale ona jest bardzo niedoceniana przez marną aktorkę, ale siostra Rona jest naprawdę fantastyczna.
U l u b i o n y c z a r n y c h a r a k t e r
Postać Bellatrix na długo zapadła mi w pamięć, bo nie miała w sobie krzty dobroci. Nie rozumiem zupełnie jak mogła być kuzynką Syriusza. Do mojej oceny przyczyniła się też genialna Helena Bohnam Carter, które pasowała do niej jak ulał.
U l u b i o n y p r o f e s o r
Uwielbiam profesor McGonagall. Jest świetnym pedagogiem, a do tego ma w sobie taki młodzieńczy dryg. W głębi duszy bardzo lubiła Huncwotów i Harry’ego, któremu zawsze pomagała, jednocześnie starając się wychować.
U l u b i o n y H u n c w o t
Dałabym naprawdę wiele, żeby przeczytać książkę o Huncwotach autorstwa J. K. Rowling. Cała ta ewolucja postaci Jamesa w oczach Lily, przyjaźń między całą czwórką, młody Peter Pettigrew… Wszystkich lubię tak samo.
U l u b i o n y a k t o r
Całe główne trio jest fantastycznie dobrane, w ogóle tutaj trudno o niedopasowaną postać.
N a j m n i e j u l u b i o n y a k t o r
Myślę, że przez aktorkę postać Ginny bardzo straciła. Do tego dziwne wstawki, gdzie Ginny wiąże Harry’emu buty… Nie rozumiem dlaczego :/
K t ó r y c h p r z e d m i o t ó w s z k o l n y c h c h c i a ł a b y ś s i ę u c z y ć ?
Wybrałabym na pewno zaklęcia, bo to szalenie użyteczne, obronę przed czarną magią, transmutację, eliksiry, zielarstwo i opiekę nad magicznymi zwierzętami.
J a k i e z w i e r z ą t k o w z i ę ł a b y ś z e s o b ą d o H o g w a r t u ?
Wzięłabym kota, najlepiej białego. Koniec stereotypów o czarnych kotach i czarownicach :)
W o l a ł a b y ś d o s i ą ś ć h i p o g r y f a c z y p r z e l e c i e ć s i ę B ł y s k a w i c ą ?
Hipogryfa! Scena z trzeciej części jest wspaniała i chyba każdy dzieciak o tym marzył.
C z y p o d o b a ł o c i s i ę z a k o ń c z e n i e s e r i i ?
Bardzo. Mimo że było dużo śmierci, wszystko skończyło się dobrze. Epilog rozwalił moje serce. Syn Draco! Syn Harry’ego! :3 Trochę żałuję, że jednak nie zobaczyliśmy tam magicznego dziecka Dudleya, jak to Rowling miała w planach.
J a k b y ś m o g ł a z m i e n i ć c o ś w s e r i i , c o b y t o b y ł o ?
Nie mam pojęcia. Chciałabym, żeby Harry miał przy sobie kogoś dorosłego, może żeby miał rodzeństwo. Chciałabym też większej roli dla Ginny w siódmej części i mniej śmierci – na pewno Lupin, Tonks, no i Fred.
K t ó r e g o b o h a t e r a b y ś w s k r z e s i ł a ?
Nie wskrzesiłabym nikogo. Wiemy jak działa kamień wskrzeszenia. Niech martwi pozostaną martwymi.
U l u b i o n y c y t a t
„To było najnudniejsze przemówienie, jakie w życiu słyszałem, a przecież dorastałem z Percym”.
A teraz nominuję każdego, kto tylko ma ochotę na odpowiedzenie na te pytania :)
Belatriks moim zdaniem to najlepszy czarny charakter. Ja płaczę tylko przy książkach nie mam pojęcia czemu ? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA mi własnie Wiezień Azkabanu chyba najmniej przypadł do gustu, za to uwielbiam Czarę ognia
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy nie czytałam Harrego :D Ale jakoś nie mogę się za niego zabrać, więc nadal jest przede mną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Myślę, że to nie jest wina aktorki grającej Ginny, a osoby odpowiedzialnej za scenariusz. Moją ulubioną postacią jest Syriusz, a Gary Oldman zagrał go rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
http://books-world-come-in.blogspot.com/