poniedziałek, 13 lutego 2017

#79. "Córki niczyje" - Wilkie Collins






TYTUŁ: CÓRKI NICZYJE
AUTOR: WILKIE COLLINS
WYDAWNICTWO: MG


Wilkie Collins znany jest w Polsce z takich książek jak Kobieta w bieli, Kamień księżycowy czy Tajemnica pałacu w Wenecji.

Tym razem proponujemy Czytelnikom pierwsze polskie wydanie powieści Córki niczyje, jednego z najbardziej poczytnych i cenionych dzieł tego dziewiętnastowiecznego autora, uważanego za prekursora powieści sensacyjnej i detektywistycznej.

Po tragicznej śmierci obojga rodziców wiodące dotąd idylliczne życie Magdalen i Nora Vanstone odkrywają nagle, że urodziły się jako nieślubne dzieci i na własnej skórze przekonują się, co oznacza piętno społeczne. Pozbawione jakiegokolwiek spadku, wyrzucone z domu, w którym spędziły dzieciństwo, i odarte nawet z prawa do własnego nazwiska, muszą nauczyć się radzić sobie same. Zrównoważona Nora postanawia zostać guwernantką, ale jej dynamiczna i niezależna siostra Magdalen ma inny pomysł: zdecydowana za wszelką cenę odzyskać majątek rodziców i swoje dobre imię, planuje zemstę. W osiągnięciu celu mają jej pomóc niebanalna uroda i talent aktorski oraz niejaki kapitan Wragge – daleki krewny jej matki i zawodowy oszust.


źródło opisu: http://www.wydawnictwomg.pl/corki-niczyje/




Fabuła zaskoczyła mnie, mimo że opis wydawnictwa jest trafny. Nie spodziewałam się, że tak wciągnie mnie ta historia dwóch sióstr, różnych od siebie jak ogień i woda. Nora i Magdalen są zupełnie różne i na dwa sposoby radzą sobie ze śmiercią rodziców, odkryciem prawdy o sobie i stratą majątku. Nora zajmuje się zarabianiem na życie, a Magdalen jednak chce wrócić, do tego co było. 

Książka wciągnęła mnie właściwie od pierwszej strony i przeczytałam ją zaledwie w trzy dni. Długo leżała na półce i czekała na swoją kolej, ale zdecydowanie było warto! Dzieje się bardzo dużo, pojawiają się kolejne postacie i kolejne niejasności, a zakończenie tej historii jest zaskakujące i na pewno nie rozczarowujące. 

Bardzo lubię opowieści mówiące o traktowaniu kobiet w ubiegłych stuleciach, a tutaj jest to jeden z głównych aspektów. Nora i Magdalen zostają właściwie pozostawione same sobie i nie do końca potrafią się odnaleźć w nowej sytuacji. Czasy i środowisko, w którym żyją, dodatkowo im to utrudniają. Nie mają zbyt wielu możliwości godnego życia i zarabiania pieniędzy, pojawiają się plotki. Magdalen jednak jest bohaterką bardzo barwną i waleczną, i to właśnie ona dzięki swojej urodzie i przebiegłości zamierza zemścić się i odzyskać majątek. 

Lektura dość podobna do poprzedniej książki Wilkiego Collinsa, którą czytałam - "Armadale", głównie klimatem i stylem budowania napięcia. Autor po raz kolejny udowadnia, że jest jedynym z lepszych w swoim fachu. Przypomina mi nieco Dickensa, tym w jaki sposób umie wykreować postacie, tak że nie pozostają ci obojętne, niezależnie czy są pozytywne czy negatywne. Skupia się na ludzkich wadach i tym, jak wpływają na ich życie, a także jak w obliczu tragedii można sobie z nią poradzić. Do tego zgrabnie wplata wątek społeczny i obyczajowy, który nieumiejętnie napisany potrafi zanudzić i sprawia, że "męczymy" lekturę. 

Zdecydowanie warto przeczytać "Córki niczyje", ponieważ wciąga od samego początku, jest napisana bogatym językiem i w pięknym stylu. Trudno znaleźć książki współczesne, które będą tak wspaniale napisane i mogły być porównywane z taką prozą. Intryga, którą usnuł autor, jest świetna i nic dziwnego, że został on okrzyknięty prekursorem powieści sensacyjnej :)

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu MG.





2 komentarze:

  1. Okładka według mnie jest prześliczna, a opis bardzo mnie zaintrygował. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę miała okazję przeczytać tę książkę.
    Pozdrawiam xx
    http://absolutnamaniaczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń