Blog o tematyce okołoksiążkowej, recenzyjnej, zawierający śladowe ilości sarkazmu, ale za to całkowicie subiektywny!
poniedziałek, 13 lipca 2015
#15. "Utrata" - Rachel van Dyken
Tytuł: Utrata
Autor: Rachel Van Dyken
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 4 lutego 2015
Ilosc stron: 304
Kiersten nie jest zwykłą dziewczyną. Ścigają ją koszmarne echa wydarzeń sprzed dwóch lat. Od tamtej pory woli unikać zobowiązań, a smutek jest jedynym znanym jej – i dlatego bezpiecznym – uczuciem. Gdy poznaje Westona, wydaje się, że dzięki niemu wyjdzie z ciemności na słońce.
Ale nie wie, że czas nie jest jej sprzymierzeńcem. Choć Wes sądzi, że potrafi ją ocalić, to dając jej wszystko, jednocześnie wszystko zniszczył. Próbował ją ostrzec, ale jak można przygotować się na coś takiego?
Czasami musisz się śmiać, by nie wybuchnąć płaczem. A czasami, gdy myślisz, że to już koniec – to jest dopiero początek… (opis wydawnictwa)
Kiersten już na samym początku swojego akademickiego życia wpada na Wesa, który ma oczywiście jest bajecznie przystojny, bogaty, wychwala jej urodę i zmaga się z tajemnicą. On pomaga jej przełamać własne lęki po stracie rodziców, ona staje się dla niego kimś, dla kogo warto walczyć.
Jak widać nie jest to zbyt oryginalny pomysł. Po kilkudziesięciu stronach miałam ochotę zamknąć tą książkę, ale jedyne, co mnie przekonało to to, że chciałam dowiedzieć się, co ukrywa Wes. Ta jego tajemnica była dość przewidywalna i z ulgą odkryłam, że moje wyćwiczone przez Agatę Christie umiejętności detektywistyczne nadal mają się dobrze. Niestety, udało mi się także przewidzieć zakończenie.
Jednak mimo to "Utrata" bardzo mi się spodobała, mimo tych dwóch wad. Przewyższyła inne książki z tego gatunku i myślę, ze może kiedyś nawet do niej wrócę. Znalazłam trzy główne zalety:
Po pierwsze - bohaterowie. Wesa nie da się nie lubić, tak samo jak Kiersten. On nie jest typowym podrywaczem ukrywającym swoją wrażliwą stronę. Wytrwały, uparty i sympatyczny, nie żyje wyłącznie swoim problemem, a co najważniejsze - traktuje Kiersten z szacunkiem, czego nie można powiedzieć o bohaterach wielu innych młodzieżówek. W Kiersten za to spodobało mi się to, ze gdy Wes przedstawił jej swój punkt widzenia na pewną rzecz dotyczącą jej rodziców, ona przemyślała to i zgodziła się z nim, kończąc tym samym użalanie się nad sobą i tak ciągle roztrząsanie tego. Widać, że bardzo jej pomógł. Przyjaciele Wesa i Kiersten - kuzynostwo Gabe i Lisa także są bardzo naturalni i charakterystyczni. To ze względu na genialnego Gabe'a przeczytałam "Toxic", która jest właśnie o nim.
Po drugie - związek Wesa i Kiersten. Opiera się głównie na tym, że dobrze się poznali i po prostu do siebie pasują, a nie na fizycznej stronie ich relacji. Dlatego wydaje się głębszy i bardziej prawdziwy, mimo krótkiego czasu ich znajomości.
Po trzecie - nadzieja. Ta książka to idealny przykład na to, że trzeba wierzyć w ludzi, mimo że niektórzy ranią, w swoje możliwości, być wytrwałym i otaczać się prawdziwymi przyjaciółmi. Gdy następuje wielkie bum, potrzebujący nie zostaje sam. Gdyby autorka chciała podkręcić trochę dramatyzm, pewnie związek Wesa i Kiersten by się rozpadł albo ktoś byłby zazdrosny o kogoś, zarzuciliby się wszyscy wzajemnie oskarżeniami, a tu mamy postawione na prostotę i jedność.
Podsumowując - "Utrata" przywróciła mi wiarę w miłość i istnienie prawdziwej przyjaźni. Jest o wiele lepsza od innych książek z tego gatunku, o wiele bardziej prawdziwa i ciepła. Zżyłam się z bohaterami bardziej niż zwykle, zastanawiałam nad ich losami. Nie płakałam w żadnym momencie, ale myślę, że wrażliwszym ode mnie poleje się kilka łez.
Ocena - 7/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jejku, jak Ty tak szybko czytasz? Zazdroszczę... Ja mam stosy książek i nie mam ani czasu, ani umiejętności, bo wszystko mi się ciągnie i nie umiem już szybko czytać :/ no cóż... Świetny blog! ♥
OdpowiedzUsuńLata praktyki :) Bardzo dziękuję
UsuńTrzeba będzie sięgnąć po tą książkę! :)
OdpowiedzUsuńhttp://reading-my-life.blogspot.com/
Tą książkę mam zamiar przeczytać za niedługo ;) Już od jakiegoś czasu chciałam poznać losy dwójki tych bohaterów :P
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Póki co mam inne plany czytelnicze, ale serię mam na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Skoro książki Agaty Christie tak rozwijają umiejętności detektywistyczne to koniecznie muszę ich przeczytać jak najwięcej :D
OdpowiedzUsuńhttp://blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com/
Agata Christie jest genialna :)
UsuńWszyscy chwalą, oj, chwalą... Trzeba to w końcu przeczytać! :D
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce, okładka jest bardzo zachęcająca haha i Twoja recenzja również, więc jeśli wpadnie mi w ręce to na pewno przeczytam. ;))
OdpowiedzUsuńNastępna książka czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńSchemat wydaje się oklepany, ale może dam tej książce szansę, ostatnio mam ochotę na różne historie miłosne, może i ta mnie porwie :)
OdpowiedzUsuń