piątek, 17 lipca 2015

#16. "19 razy Katherine" - John Green


Tytuł: 19 razy Katherine
Autor: John Green
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 4 czerwca 2014
Ilość stron: 304

Colin Singleton gustuje wyłącznie w dziewczętach o imieniu Katherine. A te zawsze go rzucają. Gwoli ścisłości, stało się tak już dziewiętnaście razy. Ten uwielbiający anagramy, zmęczony życiem cudowny dzieciak wyrusza w podróż po Ameryce ze swoim najlepszym przyjacielem Hassanem, wielbicielem reality show Sędzia Judy. Chłopcy mają w kieszeni dziesięć tysięcy dolarów, goni ich krwiożercza dzika świnia, ale za to nie towarzyszy im ani jedna Katherine. Colin rozpoczyna pracę nad Teorematem o Zasadzie Przewidywalności Katherine, za pomocą którego ma nadzieję przepowiedzieć przyszłość każdego związku, pomścić Porzuconych tego świata i w końcu zdobyć tę jedyną. Miłość, przyjaźń oraz martwy austro-węgierski arcyksiążę składają się na prawdziwie wybuchową mieszankę w tej przezabawnej, wielowarstwowej powieści o poszukiwaniu samego siebie.(opis wydawnictwa)

Byłe genialne dziecko - Colin Singleton zostaje porzucony przez dziewczynę o imieniu Katherine. Po raz dziewiętnasty. Pod wpływem swojego najlepszego przyjaciela Hassana decyduje się jechać na wyprawę w nieznane - po prostu wsiadają w samochód i jadą przed siebie. Takim sposobem trafiają do Gutshot, zapadłej mieściny słynącej z grobu księcia Franciszka Ferdynarda i tam poznają Lindsey Lee Wells. Dzięki niej chłopcy dostają propozycje dość niezwykłej pracy w fabryce sznurków do tamponów, a Colin wpada na genialny pomysł, który sprawi, że zostanie zapamiętany. A do tego rozwiąże wszystkie swoje problemy z Katherine'ami. Zaczyna swój Teoremat, czyli funkcję matematyczną, która obliczy, kto i kiedy z kim zerwie, na podstawie wielu zmiennych: skłonności do bycia Porzucającym lub Porzucanym, popularność, itp.

Akcja kręci się głównie wokół pracy Colina, Hassana i Lindsay, czyli zbieraniu informacji o Gutshot oraz problemach egzystencjonalnych Colina. Chłopak czuje jakby zmarnował swój potencjał, bo nic nie osiągnął w życiu, uczestniczy we własnym wyścigu szczurów, układa anagramy do wszystkiego i przede wszystkim cierpi po stracie kolejnej Katherine. I oczywiście udoskonala swój Teoremat. Mamy też małe śledztwo i polowanie na dzika - ogólnie na oryginalność fabuły nie ma co narzekać.

Niestety, jest jeden gigantyczny, olbrzymi, monstrualny minus, który świecił mi na czerwono przed oczami podczas czytania tej książki. Przeczytałam wszystkie książki Johna Greena. W każdej z nich dostrzegłam ten sam schemat. Nawet wyobrażam sobie sytuację, gdy pan Green siedzi przy biurku i układa konsepkt:

Hmmm, no tak, narratorem będzie zwykły chłopak, ale nie dość zwykły, żeby nijaki nie był to mu dołożę coś oryginalnego. Niech układa anagramy, dobrze mu tak. I musi mieć najlepszego przyjaciela. Do tego dołożę jakąś czarującą panienkę w tle. Genialne!

I tak powstało :
"Szukając Alaski" - główny bohater: Miles, przyjaciel: Pułkownik, dziewczyna: Alaska
"Papierowe miasta" - główny bohater: Quentin, przyjaciel: Ben, dziewczyna: Margo
"Will Grayson, Will Grayson" - główny bohater: Will, przyjaciel: Kruchy, dziewczyna: Jane
"19 razy Katherine" - główny bohater: Colin, przyjaciel: Hassan, dziewczyna: Lindsay
"Bożonarodzeniowy cud pomponowy" - główny bohater: Tobin, przyjaciel: JP, dziewczyna: Diuk

A nawet można pokusić się o stwierdzenie (tu się już czepiam :)), że Gwiazd naszych wina też zostało napisane poprzez ten schemat, ale tutaj dziewczyna została obsadzona w roli narratorki, a Gus i Isaac są parą przyjaciół.
Wydaje mi się, że John Green chce być tak oryginalny w swoich powieściach, że zapomina, że ktoś juz go ubiegł i tym kimś był on sam.

"19 razy Katherine" zahacza też o dobrze znane z poprzednich książek pana Greena motywy, czyli o poszukiwanie samego siebie i dążenie do celu. Jest mocno rozwinięty wątek przyjaźni między Hassanem a Colinem  oraz problemów z akceptacją samego siebie. Podobała mi się jednak o wiele mniej niż moje dwie absolutne ulubienice, czyli "Papierowe miasta" i " Szukając Alaski"*, ale jest lepiej niż "Will Grayson, Will Grayson" i opowiadanie z "W śnieżną noc".

Podsumowując - "19 razy Katherine" nie jest złą książką. Jest zabawna, dowcipna, a jednocześnie z przesłaniem i skłaniająca do myślenia. Jej jedyną wadą jest schematyczność w porównaniu do reszty dorobku autora i kole to w oczy.

Ocena:
jako oddzielna książka - 9/10
jako część dorobku autora - 5/10


* "Gwiazd naszych wina" traktuję jako osobny, genialny byt. :)

12 komentarzy:

  1. Czytałam '19 razy Katherine' i bardzo mi się podobało, a w szczególności to poczucie humoru w książce zawarte :>
    Jednak nigdy nie zwróciłam uwagi na schematyczność, w książkach Greena. Dopiero teraz, gdy o tym napisałaś, stwierdziłam, że na prawdę tak jest. Ale uwielbiam jego książki i nie te schematy mi nieprzeszkadzającą :)

    http://secretsofbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki J. Greena własnie takie są. Niby wyjątkowe, niebanalne, a z drugiej strony tak do siebie podobne. To tak, jak ze Sparksem, moim zdaniem. Ale książki J. Greena to dla mnie po prostu taka odskocznia od codzienności, coś lekkiego :) "19 razy..." na mojej półce, czeka na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę w planach :) Nie czytałam dużo książek Greena - dokładniej mówiąc przeczytałam tylko "Gwiazd naszych wina", dlatego będę się sugerować oceną 9/10 :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "19xK" to naprawdę świetna lektura, zwłaszcza w te upalne dni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kusi mnie ta książka. Czytałam ,,Gwiazd naszych wina", a ,,Papierowe miasta" czekają na półce :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam i raczej nie przeczytam :D
    Jestem pewna, że nic nie przebije sławetnej książki "Gwiazd naszych wina"

    http://blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm, hm... Muszę przeczytać. :D Dotychczas czytałam tylko Gwiazd naszych wina Greena i to się powinno zmienić... Więc 19 razy Katherine przeczytam... ale nie wiem kiedy. :D

    A tak w ogóle... Muszę coś ogłosić! :D

    Ogłaszam wszem i wobec, że Natalia Łucja została nominowana! ^_^

    http://strefa-czytania-obowiazuje-wszedzie.blogspot.com/2015/07/winnie-pooh-book-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze tej książki :) Jak na razie zamierzam przeczytać 'Szukając Alaski' tego autora :)

    http://reading-my-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam tą książkę. Bardzo mi się podobała. :)

    http://miedzy--stronami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam autora, ale powiem szczerze, że jeszcze nie czytałam żadnej książki ;)


    www.majkabloguje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię książki Green'a, ale tej jeszcze nie czytałam. Trzeba to zmienić!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja jeszcze nie czytałam żadnej z książek Greena i jeśli mam jakąś przeczytać, to chciałabym zacząć od tej właśnie. Niby brzmi banalnie, ale wydaje się mieć w sobie coś ciekawego :)

    Pozdrawiam, Seeker Of The Books

    OdpowiedzUsuń