niedziela, 12 marca 2017

#82. "Piasek Raszida" - Brandon Sanderson

Co to w ogóle za pomysł na książkę?
Bohater z wyjątkowym talentem do… bycia wyjątkową ofiarą losu?
Misja na śmierć i życie, by uratować woreczek piasku?
Śmiertelne zagrożenie ze strony… Bibliotekarzy?
Tak, to jest świetny pomysł na książkę!


AUTOR: BRANDON SANDERSON
TYTUŁ: PIASEK RASZIDA
SERIA: ALCATRAZ KONTRA BIBLIOTEKARZE #1
WYDAWNICTWO: IUVI

Alcatraz to trzynastolatek o wyjątkowym talencie do pakowania się w kłopoty. Jego rodzice nie żyją, a on sam wychowuje się w rodzinie zastępczej. Na urodziny dostaje dość niepozorny prezent, który jednak zmieni jego całe życie i odkryje prawdę o swojej rodzinie – woreczek z piaskiem. Szybko zostaje skradziony, jego prawdziwa wartość wychodzi na jaw, a Alcatraz wraz z pomocnikami (a także nami :) ) zabiera nas na przygodę w celu powstrzymania tajnej organizacji Bibliotekarzy przed przejęciem władzy.



Najbardziej zaskoczyła mnie fabuła, ponieważ mimo elementów, które nie zwiastowały szczególnej oryginalności (niezdarny bohater psujący wszystko, czego się nie dotknie, mający wielką misję, którą tylko on może wypełnić), to jednak udało się zmienić moje pierwsze wrażenie. Nie jestem już w wieku bohatera (bo chyba dla właśnie takiego wieku, -/+ 2 lata jest ta książka), ale wtedy zaczytywałam się w takich opowieściach i jestem pewna, że ta by mnie zupełnie zachwyciła. Teraz bardzo mnie urzekła i miło spędziłam z nią czas, ale jednak czuć, że jest to pisanie pod trochę młodszego czytelnika.

Fabuła jest naprawdę pokręcona, ale w pozytywny sposób. Mnóstwo się dzieje i właściwie nie ma spokojniejszych momentów, ale dzięki temu trzyma w napięciu i czyta się ją szybko. Znajdziemy tam sporą dawkę magii i przygody, dziwnych bohaterów, trochę dinozaurów, sarkastycznych żartów, mylnych tropów i wariactwa.

Zupełnie zakochałam się w stylu pisania Brandona Sandersona, ponieważ właśnie na to głównie zwracam uwagę. Pisarz, który pisze sztucznie i sztywno potrafi zniszczyć nawet najlepszą fabułę czy najbarwniejszych bohaterów, a taki, któremu pisanie przychodzi z łatwością i robi to zgrabnie i plastycznie uratować całą resztę. Tutaj język sprawił, że ta lektura była jeszcze lepsza.
Podsumowując – nie spodziewałam się po przeczytaniu opisu, że ta książka kierowana do młodszych czytelników aż tak mnie wciągnie. Zrzucam to na wielką wyobraźnię autora, który zachęcił mnie do sięgnięcia po swoje inne powieści, a także na sposób jego pisania i intrygującą fabułę. Piękne ilustracje Hayley Lazo dodają książce uroku :)


Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu IUVI.



2 komentarze:

  1. Ja jestem pod wielkim wrażeniem tej książki, nie spodziewałam się tak dobrej zabawy ;)

    OdpowiedzUsuń